Artykuły

Woodstock z Owsiakiem

Wojciech W. Zaborowski

.

 

To były piękne dni! – że przytoczę słowa popularnego niegdyś przeboju. Po rocznej przerwie znów wylądowałem na jedynym takim festynie. Nie bez przyczyny mówią o nim i uczestnicy, i organizatorzy jako o „najpiękniejszym festiwalu świata”. Bo też ten największy w środkowej Europie – do tego bez płatnych kart wstępu, otwarty dla wszystkich – rockowy festiwal, rokrocznie organizowany przez Jerzego Owsiaka, jako forma podziękowania dla tych, którzy wspierają jego Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy”, jest jednocześnie imprezą o niepowtarzalnym klimacie.
Trwający od 14 do 16 lipca w Kostrzynie 22 Przystanek Woodstock zakończył się pełnym sukcesem, w czym zgodni byli i Jerzy Owsiak, i oceniający przebieg imprezy wicewojewoda lubuski Robert Paluch. Różnił ich pogląd, na czym ów sukces polegał – według wojewody na sprawnym działaniu podległych mu służb i zerowej statystyce wypadków, według Owsiaka zaś na wspaniałej postawie młodzieży, biorącej w festynie udział, oraz bezprecedensowemu zaangażowaniu wolontariuszy. Biorąc pod uwagę, że w tegorocznym Przystanku uczestniczyło 450 do 500 tys. osób, a czasy do spokojnych nie należą, wydaje się, że tym razem ów sukces rzeczywiście miał paru ojców.
Zapowiadało się zaś, że od lat ściągający tłumy młodzieży festyn może w roku bieżącym nie dojść do skutku lub też być ostatnim spotkaniem w Kostrzynie. Na krótko przed rozpoczęciem festynu gospodarze terenu zgłosili liczne uwagi dotyczące podwyższonego ryzyka tegorocznej masowej imprezy, więc i zagrożonego bezpieczeństwa uczestników. Poskutkowało to koniecznością zapewnienia przez Jurka Owsiaka dodatkowych (i kosztownych) środków ochrony i mogło wręcz rozłożyć Przystanek organizacyjnie i finansowo. W trybie nagłym trzeba było np. wybudować 16 km ogrodzeń, w tym 6,5 km płotu wokół Przystanku i ustawić 14 bramek, przez które można było się dostać na teren festynu! Utrudnianie de facto dostępu do otwartej imprezy wzbudziło liczne nieprzychylne komentarze, choć niektórzy w budowie ogrodzenia zwietrzyli łatwą możliwość zdobycia gotówki i – jak opowiadali mi wolontariusze – bywało, że to, co w dzień montowano, w nocy znikało, demontowane przez… złomiarzy. Powodem troski niektórych uczestników był też faktyczny zakaz spożywania napojów alkoholowych w pobliżu estrad, czyli wprowadzenie tzw. strefy bezprocentowej, również otoczonej kordonem ochroniarzy, kontrolujących przychodzącym zawartość toreb. W połączeniu z fatalną pogodą – obfite deszcze spowodowały, że miejscami grzęzło się w błocie – obawy, że tegoroczny Woodstock może okazać się niewypałem, były w pełni uzasadnione.
Na szczęście pogoda nie zraziła wiernych fanów, choć jak stwierdził burmistrz Kostrzyna Andrzej Knut, który zwiedzał teren festynu: „Na polu panują faktycznie nieludzkie warunki, ale nie odnotowaliśmy żadnych incydentów związanych z opadami deszczu”. Inne, odnotowane przez policję incydenty, to 220 wykroczeń w czasie Przystanku, z czego 136 dotyczyło posiadania i palenia narkotyków. I to niekoniecznie na terenie festiwalu, już w przepełnionym po brzegi pociągu z Berlina-Lichtenberg do Kostrzyna dało się zauważyć młodzież kurzącą „trawkę”. Pozostałe wykroczenia – to głównie kradzieże z niezabezpieczonych namiotów.
Wszystko to, jako się rzekło, to jednak margines, który nie miał wpływu na atmosferę Przystanku. Ton nadawała i klimat tworzyła młodzież, choć trafił się nawet 75-latek z Rzeszowa, a przecież i świetnie się bawiący na imprezach Przystanku piszący te słowa, do młodzieży też już się raczej nie zalicza!
Było w czym wybierać. Duża Scena, Mała Scena, Viva Kultura, Pokojowa Wioska Kryszny, Akademia Sztuk Przepięknych, nawet rockowa scena sieci handlowej LIDL – wszystko to przez trzy dni (i noce też!) kusiło dźwiękiem, światłem, muzyką i nazwiskami tak znanych postaci, które przybyły na spotkania z woodstockowiczami, jak Jerzy Stuhr (po raz pierwszy na Przystanku), Janina Ochocka, Karolina Korwin-Piotrowska czy Mariusz Kalamaga. „TZN Xenna”, „Nine Treaures”, „Bod Omylu”, „Oberschlesien”, „Corruption”, „Enej”, „Łona” , „Webber & The Pimps“ – to ci, których w piątkowe popołudnie 15 lipca podziwiałem, gdy występowali na Małej Scenie. A przecież występów i spotkań były setki, jeśli nie tysiące. Wystarczy wspomnieć, że np. tylko na terenie Akademii Sztuk Przepięknych w strefie NGO, gdzie działał Namiot Spotkań i Wydarzeń Artystycznych, zorganizowano ponad 700 imprez! Wspomnę jeszcze przez sentyment o wrocławskim Teatrze Capitol, który z piątku na sobotę w godzinach od 2.00 do 4.00 dał spektakl „Przekręt (nie)doskonały”, o namiocie „Europejskiej Stolicy Kultury – Wrocław 2016”. Nie sposób wymienić wszystkich , którzy od czwartku, gdy po opóźnionym z powodu ulewy otwarciu Przystanku, na Dużej Scenie wystąpił zespół „Luxtorpeda”, pojawiali się na estradach do późnych godzin nocnych z soboty na niedzielę. Choć wydaje się, że wspomniane wyżej niedogodności spowodowały w br. trochę mniejszy napływ woodstockowiczów, to 100 dodatkowych pociągów, jakie na Woodstock przygotowały Polskie Przewozy Regionalne, jak i liczne składy z Berlina, zapełnione były do ostatniego wolnego miejsca. Podobnie jak i pełne rozradowanej młodzieży okoliczne bary i bistra.
Opuszczając Kostrzyn, na szybie jednego z lokali przeczytałem tekst piosenki (muzyka i słowa Jerzego z Gorzowa), który kończył się słowami:
„Sie ma! Sie ma! Dzieci Kwiaty
Dzisiaj z Jurkiem, za rok też!”
Sprawa przesądzona. Pytanie o następny festiwal doczekało się odpowiedzi. I to chyba najlepszy komentarz do 22 Woodstocku w Kostrzynie nad Odrą. Jednocześnie i najlepsza, bo potwierdzona przez Jurka Owsiaka informacja dla festiwalowych fanów. Do zobaczenia za rok!

Odrodzone Słowo Polskie nr 6 ( 34 ) z 2016 r.

Inne z sekcji 

Tylko TAK znaczy TAK – Podpisz petycję w sprawie nowej definicji gwałtu

. Wujek zgwałcił 14-letnią dziewczynkę. Sąd oczyścił go z zarzutu gwałtu, bo… nie krzyczała. Na takie wyroki pozwala polskie prawo, bo zawiera definicję gwałtu sprzed II wojny światowej. Do Sejmu trafił projekt zmiany prawa, ale może napotkać opór konserwatywnych posłów oraz prezydenta. Dlatego zażądajmy głośno, by państwo przestało chronić gwałcicieli! Podpisz apel, a my dostarczymy […]

Z KRONIKI PAN…IG. nr 62

. Małgorzata Garbacz . Kolory jaj . Jaja mamy swojskie. Koloryt – też. Przykład: Rozpoczęła się procedura postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Kpiarze już dawno nazwali go ministrem dobrobytu. Chociaż, zapowiadany przez niego duży zysk roczny, nagle stopniał do wielomilionowej straty, gdy do władzy doszła koalicja 15 października. Dziennikarz TVN 24 zapytał prof. Przemysława […]