Artykuły

Wiosenne zdębienie

.

Wojciech Mach

.

Bądźmy optymistami – nie przejmujmy się tym, że już za  9 miesięcy nadejdzie zima.  Teraz radośnie przesyłajmy sobie uśmiechy bezobjawowe – zza maseczek …  Wyjdźmy na spacery, choćby po to aby wieczorem spotkać się z urokliwymi ulicznikami gazowymi czyli latarniami gazowymi palącymi się na Ostrowie Tumskim. Odsapnijmy od codziennych widoków i problemów.

Przez m.in. ograniczenie wychodzenia na ulice, z konieczności nastała moda na tworzenie sobie małych, domowych ogrodów zoologicznych. Ale owe specyficzne zajęcie nie zawsze jest bezpieczne i celowe. Przykład : znajoma twierdzi, że niebacznie trzyma / wyhodowała / w domu osobiste dzikie, złe zwierzątko – kłótliwego, nerwowego męża.  Dzisiaj żałuje, iż ów okaz nie chce dobrowolnie uciec… Ona zamiast radości dostaje wiele złych emocji…  A wydawałoby się, że małżeństwo to radosny sposób spędzania wolnego czasu a jednak bywa ono także rodzajem całego stanu wojennego…

W innym stadle  żona rozbiła mężowi na głowie kilka szklanek. Dlaczego ? -Przyśniło mi się, że wracam do domu a mój mąż ze znaną, młodą modelką pije wódkę.  -Przecież to tylko we śnie, nie naprawdę!  – Ale oni spotkali się i pili alkohol. Sama widziałam!…

Zatem szczerze, gorąco polecam rekreacyjny spacer po Parku Szczytnickim i jego obrzeżach. Warto wybrać się nad Odrę, na wał obok mostu Szczytnickiego, w kierunku mostu Zwierzynieckiego. Nad samą woda rośnie tam od 400 lat pomnik przyrody – Dąb JANA DZIERŻONA. Ma wysokość 22 m, obwód pnia 652 cm. Do 1945 r. był Dębem Hobrechta Arthura Jonsona /1824-1912/ , niemieckiego polityka, w latach 1863-72 nadburmistrza Breslau. Obok niego cumowały statki i barki. Teraz nazwany jest na cześć ojca współczesnego pszczelarstwa Jana Dzierżona /1811-1906/.

Kilkaset m. dalej, w samym Parku, od strony ul. Banacha, obok mostka, zobaczymy kolejny pomnik : Dąb JANA STANKI. Ma obwód pnia 543 cm, do 1945 r. był Dębem Gustawa Adolfa Fintemana /1803-71/, niemieckiego wybitnego ogrodnika i dendrologa. Natomiast Jan Stanko /1430-93/ to średniowieczny lekarz i przyrodnik, związany z naszym grodem – piastował tu godność kanonika.

Od  ulicy Wróblewskiego-Tramwajowej, tuż przy torach, szumi Dąb PIOTRA WŁOSTA, możnowładcy śląskiego /1080-1153/.  Ma obwód 518 cm i od 1953 jest pomnikiem przyrody.

Obok zaczyna się teren wzorcowego osiedla mieszkaniowego WuWa  zbudowanego w 1929 r. w zaledwie 3 miesiące!  Dziś, od strony przystanku tramwajowego, odpoczniemy na oryginalnie, współcześnie  zaprojektowanych ławkach-tablicach z opisem poszczególnych budynków. Kilkaset metrów dalej, przy wejściu do największego  gmachu – Państwowej Inspekcji Pracy oraz Hotelu Park, stoi najstarsze drzewo we Wrocławiu – Dąb DZIADEK. Ma 440 lat i obwód 629 cm. W latach 1920-35 obok znajdowała się Gospoda Raschdorfa – goście biesiadowali i bawili się pod owym Dziadkiem.

Natomiast najgrubsze drzewo w mieście  rośnie w Parku Pawłowickim, w pobliżu stawu. Jest to zrost 3-5 drzew mający aż 777 cm obwodu. Nobilitowany jako pomnik przyrody w 2016 r.

Przy Galerii  Wroclavia otwartej w 2017 przy Suchej róg Borowskiej, przed wejściem wita dobroduszny Dąb PRZEWODNIK  o  obwodzie 461 cm. Od 2003 r. uznany za pomnik przyrody.

W Ogrodzie Botanicznym możemy podziwiać skamieniały pień drzewa sprzed 270 milionów lat – obwód 210 cm, wys. 3 m. Obok kłody mające kilka tysięcy lat. Pomnikami przyrody są od 1976 r.

Takich przyrodniczych, zabytkowych obiektów jest we Wrocławiu znacznie więcej. Odwiedzając je, na ich widok na pewno zdębiejemy z wrażenia!

.

Kryzys, ale i otucha

Red. Wojtek Mach w Lutyni

Horror okołożużlowy

Inne z sekcji 

Wybory 2024: Dolnośląska dogrywka

. Grzegorz Wojciechowski .   Już w niedzielę 21 kwietnia zostaną wybrani prezydenci i burmistrzowie wielu miast oraz wójtowie gmin. W ten sposób zakończy się kolejny etap maratonu wyborczego; ostatni – wybory do Parlamentu Europejskiego odbędzie się już za siedem tygodni. We Wrocławiu wina Tuska. Tak. Platforma Obywatelska w wyborach do Rady Miasta uzyskała 42,13 […]

Bohater getta – kawaler Virtuti Militari

. Lucjan Blit . „Wódz Naczelny nadał 18 lutego 1944 roku pośmiertnie srebrny Krzyż Virtuti Militari inż. Michałowi Klepfiszowi z Warszawy”. Ten krzyż nie zawiśnie na jego grobie. Grób ten pozostanie nieznany, jak prawie wszystkie groby żołnierzy wielkiej Armii Podziemnej w Kraju. Dziwnie, jak sława szła za młodym Michałem. A on sam był zaprzeczeniem wszelkiej za nią pogoni. […]