
.
Jan Zacharski
.
Parę słów o rodzinie
.
Władza ideową wdrażając doktrynę,
Tylko tradycyjną popiera rodzinę.
Jeden mąż, jedna żona i kilkoro dzieci.
To małżeńskie stadło, co przykładem świeci’
A jego ślub kościelny to istotny temat,
Bez poparcia kościoła to rodziny nie ma.
Żona ma rodzić dzieci, nie biegać po mieście,
I pielęgnować ma cnoty niewieście.
Jej życiem kierować ma swojska nuta,
Gotuje sprząta i robi na drutach.
Ma pilnować domu i kolejnych ciąż,
Zarobkową pracę niech wykona mąż.
Ten model rodziny to ma zawsze rację,
Możliwe są jedna i modyfikacje.
Radiomaryjny to rodzinny sektor,
Głową owej rodziny jest Ojciec Dyrektor.
Dziwna to rodzina jest, o mili moi,
Ojciec swą dziatwę z gotówki doi,
A łatwowierność bywa jej cnotą,
Przy takim ojcu chciałbym być sierotą.
W sprawach rodziny jest udowodnione,
Są w niej rodzinni Don Corleone.
Wrogom rodziny cios zada bolesny
Groźny dygnitarz, czyli ojciec chrzestny.
Wrogom rodziny on w nos się śmieje,
Rozdaje synekury oraz przywileje,
I chociaż jest to zwyczajne draństwo
Na takich rodzinach opiera się państwo.
O innej rodzinie niech ten wiersz wspomina,
Choć jest to tylko ta jedna rodzina.
To godzien specjalnych biograficznych not.
Pewien stary kawaler i jego kot.
Innym władza daje swe stanowcze weto,
Mężczyźnie z mężczyzną, kobiety z kobietą.
Jest też sytuacja w rodzinie nierzadka,
Rodzice, dzieci, sąsiad i sąsiadka.
Puenta zawarta jest w niniejszym rymie,
Że nasza rodzina nie jedno ma imię.
.
Jan Zacharski 18.06.2022 r.
.
Listek figowy i genitalia demokracji. Małżeństwo na okres zamknięty