
.
Jan Zacharski
.
A buty cisną
Czy przez wrogów Prezesa to spisek uknuty,
Że pan Prezes założył dwa odmienne buty.
Kiedy Błaszczak przemawiał, wtedy Prezes przysnął,
Prezes śnił o potędze, a buty go cisną.
Dobranocka Błaszczaka jego dobrą stroną,
No a Prezes tymczasem uderzył w kimono.
Taka sytuacja jasno mówi mi,
Błaszczak głośno przemawia, Prezes słodko śpi.
Gdy taka sytuacja powtórzy się znów,
Będziemy Prezesowi życzyć kolorowych snów.
Odrzuci niedostatek i odsunie nędzę,
Będzie bowiem pan Prezes śnił sen o potędze.
Udana perspektywa cieszyć będzie oczy,
I może się okazać, że to sen proroczy.
W tym śnie się Prezesowi jasno przypomina,
Że PIS dla naszego kraju to partia jedyna,
Jawi się też Prezesowi w tym sennym marzeniu,
Że Tusk to już na zawsze znajdzie się w więzieniu.
Śni się też Prezesowi, że dobrze by było,
By wszystko o czym marzy, kiedyś się spełniło.
Sprawdzi się sen proroczy, zdaniem przeciwników,
Gdy Prezes się obudzi, to z ręką w nocniku.
Choć chwile aktywności ma już ustalone,
To założył zegarek na odwrotną stronę,
Choć czas jest dla niego cenną zdobyczą,
Wie, że szczęśliwi to czasu nie liczą.
Co do zegarka to powiedzieć da się,
Że szanse Prezesa zawsze są na czasie.
Wspaniałe swojej władzy przewiduje skutki,
Bo ma się za wielkiego, chociaż jest malutki.
Cisną się pod pióro optymizmu słowa,
Że nawet jego buty da się skompletować,
Że śpiący królewicz już z niego nie będzie,
Nie będzie zasypiał w państwowym urzędzie.
Będzie obecny zawsze pośród nas,
I nastawi zegarek na właściwy czas.
Dopóki nasze losy nie będą łaskawsze,
Jest niniejszy wierszyk aktualny zawsze.
Jan ZACHARSKI 08.01.2022r
.