Aktualności

Strajk kobiet. Wrocław 26 października 2020 r.

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Wczoraj ( 26. 10 2020 ) we Wrocławiu miał miejsce bodajże największy protest społeczny w historii stolicy Dolnego Śląska. Według informacji prasowych ( „Gazeta Wyborcza” ) wzięło w nim udział około 60 – 70 000 ludzi, w zdecydowanej większości młodzieży w wieku studenckim. Byłem jednym z uczestników tego wydarzenia i ze zdziwieniem stwierdziłem, że chyba najstarszym.

Rozmawiałem z wieloma młodymi ludźmi, powiedzieli mi wiele ciekawych rzeczy i to dlaczego zdecydowali się na ten dramatyczny zryw. Tym co widziałem i słyszałem chcę się podzielić z czytelnikami LDŚl.

Godzina 16:00, wrocławski Rynek prawie pusty, co w ponury dzień nadawało mu niesympatyczny wygląd, chodzą jedynie pojedyncze osoby. Pokręciłem się wokół centrum i o 16.35 znalazłem się na ul. Oławskiej przy przejściu podziemnym wiodącym do Galerii Dominikańskiej. Stało tam kilka pań, najwyraźniej zajętych sprawami organizacyjnymi, miały przyklejone logo czerwonej błyskawicy. Zapytałem je czy to tutaj zaczyna się protest, odpowiedziały tak, ale jeszcze jest trochę czasu. Pomyślałem sobie, że coś mało ludzi, chyba się już kobietom znudziło i udałem się do pobliskiej księgarni turystycznej. Kiedy po 15 minutach wychodziłem z księgarni, wszędzie było pełno młodych ludzi, z trudem przecisnąłem się na skrzyżowanie, gdzie jeszcze 15 minut wcześniej było prawie pusto.

Za chwilę znalazłem się już na środku skrzyżowania, a z megafonu było słychać:

Nie będziemy się użalać,

Proste hasło w….!”

Pomyślałem, że ja inaczej bym to ułożył:

Nie będziemy się użalać,

Krótka piłka – wy…ć!”

Ale co tam, tu przecież chodzi o sens, a nie o formę. Czułem się też rozgrzeszony w sprawie stosowania przekleństw, po lekturze artykułu red. Elizy Michalik, która powołała się na autorytet prof. Jana Miodka, że w niektórych wypadkach takie słownictwo jest niejako naturalne i najlepiej oddaje potrzebę chwili.

Zapadła też decyzja, że pochód rusza w kierunku pl. Nankiera. Szliśmy całą szerokością ulicy. Policja była prawie niewidoczna, zachowywała się dyskretnie i bardzo przyzwoicie. W jednym miejscu widać było kilku osiłków o kaprawych spojrzeniach ( to najwyraźniej narodowcy ), nie byli zachwyceni. Zapewne porównywali ilość protestujących z organizowanymi Marszami Niepodległości. To był jednak nokaut, strajkujących w obronie kobiet było przynajmniej z dziesięć razy więcej.

Wylądowałem gdzieś w środku pochodu, nie widziałem ani jego początku, ani końca, wszędzie tłumy ludzi skandujące:

Je… PiS!”, „Wy….ć! Precz z Kaczorem dyktatorem”, „Rewolucja jest kobietą!”, „Krzysztof Bosak wy…j!”, Kaja Godek wy…j!”, „Trzeba było nas nie wk,,,ć!”, „Tu jest Polska nie Watykan!”.

Starałem się dzielnie im pomagać, ale postanowiłem sobie porozmawiać z manifestantkami. Były to studentki, mówiły, że maja dość tej dusznej złej atmosfery jaką stworzyła w Polsce partia rządząca, mają dość wszechobecnego kleru, pazernych, zdemoralizowanych, prymitywnych biskupów. Nie chcą żyć w państwie wyznaniowym, wierzą w Boga, ale inaczej, kiedy czują potrzebę, to rozmawiają sobie z nim same, nie potrzebują do tego, jak się wyraziły, brokerów. Jedna z nich powiedziała, że chce dokonać aktu apostazji.

Chcą żyć w normalnym kraju, gdzie nikt nie szczuje na nikogo, gdzie ludzie są dla siebie przyjaźni i wyrozumiali, gdzie można liczyć na wzajemna pomoc i zrozumienie. Chcą się uczyć, mieć fajną pracę i kogoś z kim spędzą życie, urodzić dziecko, a może nawet dwójkę.

Mówiły, że nie da się żyć w kraju rządzonym przez oszalałego starca, który kochać być może kocha, ale swojego kota, ale na pewno nie ludzi. Brzydzą się bandą lizusów, którą się otacza i którzy wchodzą mu do d… bez mydła. Nie chcą z takim państwem mieć nic wspólnego, dlatego chcą je zmienić.

.

Wrocław 27.10 2020 r.

.

Jelenia Góra 28. Października 2020.

.

Zapytałem, czy brały udział w demonstracjach, gdy walczono o Trybunał Konstytucyjny i niezależne sądy. Odpowiedziały, że nie, gdyż nie interesowały się wówczas polityką, było to dla nich coś odległego i nierealnego. Dziś już wiedzą, jak bardzo było to ważne.

Pochód skręcił w lewo w ul. Grodzką a następnie ul Mikołaja dotarł pod siedzibę PiS-u.

Po obowiązkowej wiązance haseł, rozeszła się błyskawicznie informacja, że idziemy na Ostrów Tumski.

Trzeba podkreślić, że marsz przebiegał bardzo spokojnie, bez żadnych incydentów, policja była prawie zupełnie niewidoczna, wielu ludzi stojąc w oknach lub na balkonach swoich mieszkań pozdrawiało demonstrantów i biło im brawo. Stojące w korkach samochody w części były udekorowane czerwoną błyskawicą, a z otwartych dachów wystawały parasolki, kierowcy pozdrawiali protestujących klaksonami, chociaż nie wszyscy, byli i tacy, którzy niezbyt przychylnie na to reagowali.

W całej tej akcji uderzyły mnie dwie rzeczy.

  1. Mały odsetek mężczyzn, 3/4 to kobiety. Gdzie są ich partnerzy, czy nie interesuje ich los swoich dziewczyn?
  2. Gdzie są ci, którzy uczestniczyli w marszach kodowych, czy tych w obronie sądów i narzekali na to, że jest tak mało młodzieży. Teraz jest prawie sama młodzież, a ich nie ma. Można to po części usprawiedliwić obecna pandemią, ale czy do końca?

Jak to wszystko się skończy? Nikt nie wie.

Niebawem nadejdzie czas reakcji, taka jest logika żywiołowych ruchów społecznych. Tym bardziej, że PiS-owski aparat też będzie walczył o wolność, jak powiedział kiedyś marszałek Terlecki „my wiemy, że jak nie będziemy rządzić, to będziemy siedzieć”.

.

Listek figowy i genitalia demokracji. O politycznej hipokryzji Polaków

Nasz czerwony feminizm

To jest wojna

Sondaże wyborcze: Gdzie jest Strajk Kobiet?

Powstała Rada Konsultacyjna Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

W odpowiedzi na apel J. Kaczyńskiego narodowcy biją kobiety we Wrocławiu

Inne z sekcji 

Tylko TAK znaczy TAK – Podpisz petycję w sprawie nowej definicji gwałtu

. Wujek zgwałcił 14-letnią dziewczynkę. Sąd oczyścił go z zarzutu gwałtu, bo… nie krzyczała. Na takie wyroki pozwala polskie prawo, bo zawiera definicję gwałtu sprzed II wojny światowej. Do Sejmu trafił projekt zmiany prawa, ale może napotkać opór konserwatywnych posłów oraz prezydenta. Dlatego zażądajmy głośno, by państwo przestało chronić gwałcicieli! Podpisz apel, a my dostarczymy […]

Tadeusz Boy-Żeleński. Nasi okupanci

. Jak niewiele się w Polsce zmieniło przez ostatnie prawie sto lat. Warto przeczytać, jakże wciąż niestety, aktualny felieton Boya. Zachęcamy do lektury. Redakcja . Tadeusz Boy-Żeleński. Nasi okupanci.   Termin użyty w tytule nasunął mi się, kiedy czytałem enuncjację ks. prymasa Hlonda. Istotnie, kiedy się czyta ten list w sprawie nowej ustawy małżeńskiej, przechodzący […]