Artykuły

Przed żużlowe nastroje

.

Wojciech Mach

.

 

Od dawna mamy objawy przedwczesnej wiosny i tylko brakuje pełnego warkotu motocykli żużlowych! Na myśl o lidze ruszyła krew i soki w naszych ciałach. Czujemy lub udajemy, że jesteśmy silni, sprawni i zdolni do wszystkiego – szczególnie do gorącego kibicowania. Równocześnie koronawirus dodaje nam olbrzymie, dodatkowe bodźce – niestety, negatywne…           Notabene w momencie emocji i podniecenia krew w naszych żyłach płynie z prędkością nawet 40 km na godzinę! A powoduje to przeróżne sytuacje!

Niejedna pani, zaproszona na romantyczną, wiosenną randkę stwierdza potem, iż „daj mężczyźnie wolna rękę a poczujesz ją wszędzie gdzie tylko można…” Aczkolwiek my, dzielni mężczyźni wiemy, że kobieta bywa jak wulkan – czasem wygasły…

 

Już teraz, przed Wielkanocą, w stoiskach nabiałowych na popularnym wrocławskim targowisku „Niedźwiedzia” urocze ekspedientki zaczęły reklamowo malować sprzedawane jajka w wiosenne, kolorowe, fikuśne wzorki, w ciapki i pepitkę! Zapewniają przy tym, że   bez względu na ostateczny termin startu lig żużlowych, jaja kurze i przepiórcze ozdobią barwami dowolnego klubu żużlowego! Nasuwa się przy tym pytanie: czy jaja maja płeć? Osoby życiowo doświadczone odpowiedzą, że jaja płci nie mają lecz bez względu na ludzki wiek i płeć czy też preferencje seksualne oraz kibicowskie, jaja ze wszystkiego robić można. A taką niedawno usłyszałem rozmowę na targu: – Gospodarzu, coś chude są te wasze kurczaki. Wyglądają jakby zdechły z głodu… – O nie , zdążyłem je przed śmiercią zarżnąć.

Przez długi, długi czas posłowie nie zaglądnęli do czekającego w sejmie projektu o           zakazie zasłaniania twarzy w czasie imprez masowych, meczów i manifestacji. Dlatego właśnie teraz, po kolejnych bandyckich wydarzeniach na meczach piłkarskich, normalne społeczeństwo ma dla nich propozycje nie do odrzucenia. W gmachu sejmu powinny odbyć się – niekoniecznie w kuluarach –           niecodzienne lecz „pedagogiczne” walki : posłowie kontra anonimowi, zamaskowani kibole – zadymiarze. Ze względu na krzepę i wprawę osiłków niech będzie to w ilościowym stosunku:

zamaskowany osobnik na trzech, dobrze odżywionych dzięki pobieraniu urzędowej, sejmowej diecie posłów … A wtedy, po otrzymaniu solidnego lania od „nieznanych, nierozpoznanych” sprawców, ciężko pracujący wybrańcy narodu na pewno           dziarsko zabiorą się za uchwalenie prawa, pomagającego w jakim takim stopniu zapewnić spokój i bezpieczeństwo na trybunach stadionów.

Co prawda akurat teraz, przy koronawirusie, zasłanianie twarzy maseczkami staje się obowiązkowa modą…

W nagrodę za owe sejmowe prace posłowie będą mogli wraz ze swymi lub cudzymi żonami polecieć tanimi liniami lotniczymi na wypoczynek do nielicznych zakątków świata jeszcze wolnych od koronawirusa. Wzorem posłów kilku poprzednich kadencji zapewne wezmą sowite pożyczki z kasy sejmowej, których tradycyjnie nie zwrócą.

 

W ubiegłym roku znajomy poseł wrócił na święta i mecze żużlowe do Wrocławia. W samolocie siedział przy otwartym oknie i przewiało go. Długo miał zapalenie płuc i pretekst żeby nie męczyć się wielkanocnym śpiewem w kościele a za to intensywnie dezynfekować chory organizm spirytusem aby mieć siłę dopingować zawodników!

.

Opowieści Wojciecha Macha. Jak za PRL-u w kinach bywało

                                                    

 


Inne z sekcji 

Fraszki Jana Zacharskiego: „Druga tura”

. Jan Zacharski .   Przysłowie Wyborco, pamiętać chciej, Baba z wozu, koniom lżej, Jest tego przysłowia wynikiem, Że Bodnar przegrała z Sutrykiem. Moment W radosnym się znalazł Sutryk momencie, Jest druga kadencja, panie prezydencie. Cele Wyborcze sobie postawili cele Jacka Sutryka współobywatele, Dla jego wrogów to chwila ponura, Bowiem zwycięska była druga tura. Odpowiednia […]

Berlinerschloss – dawnych Prus chwała. Historia na nowo odczytana

Wojciech W. Zaborowski   Betonowy kloc nad Szprewą w centrum Berlina w niczym jeszcze nie przypomina ani dawnej stylowej bryły cesarsko-królewskiego zamku zaprojektowanego przez mistrza barokowej architektury berlińskiej Andreasa Schlütera (1659–1714), ani wizji współczesnych architektów, którzy podjęli się rekonstrukcji obiektu (Biuro Architektoniczne Franco Stella z Vicenzy we Włoszech). Rzadko też któremu z przechodniów ów surowy […]