Artykuły

Polski cmentarz u stóp Kilimandżaro

.

Bożena Bamwenda

.

„Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. „

Wisława Szymborska

.

Nadszedł czas zadumy, czas wspomnień o tych, którzy od nas odeszli. Pragnę wspomnieć Wygnańców Polskich, którzy odeszli od nas nie dość, że wiele lat temu, to na dodatek z dala od Ojczyzny. Zachęcam do wspomnień o Polakach rozsianych po świecie, którym nie było dane spocząć na rodzimej ziemi i zapalmy dla nich światełko pamięci.

Nie każdy wie, że Polska i Tanzania mają kawałek wspólnej historii. Rzecz zaczyna się w 1942 roku kiedy do małej wioski w Tanganice ( nazwa Tanzanii przed zjednoczeniem z Zanzibarem ), Tengeru – trafiło ponad 5 tys. Polaków. Skąd się tam wzięli? Do osady trafiali z Syberii i innych miejsc zesłania. Kiedy Stalin pozwolił Polakom opuścić ZSRR, rozpoczęła się wielka wędrówka na południe. Ruszając z miejsc zesłania, z Armią Andersa opuścili Związek Radziecki. Kobiety, dzieci i mężczyźni niezdolni do służby wojskowej trafili do obozów przejściowych w Iranie, a później w Indiach. W końcu wyruszyli w dalszą  tułaczkę, której celem była Afryka Wschodnia i Południowa, do osiedli dla uchodźców. Największa afrykańska osada mieściła się w Tengeru, na wysokości 1200 m n.p.m. w masywie Kilimandżaro w Tanganice. 

.

Polscy wychodźcy w Afryce – film na kanale YouTube.

.

Polacy po przybyciu do Tengeru, do przygotowanych dla nich chat, natychmiast zaczęli się organizować pragnąc stworzyć miejsce do życia. Na żyznych glebach wulkanicznych powstały gospodarstwa rolne i ogrody, w których sadzono pomidory, ogórki, słoneczniki, by stworzyć małą Ojczyznę. Dla tysięcy dzieci, które tu trafiły z mroźnego Sybiru, gdzie doskwierał im głód, był to czas radości i beztroski. Zbudowano tu kościół,bożnicę, szpital, sierociniec oraz sieć szkół dla dzieci i młodzieży. Z uwagi na to, że wśród Polaków byli ludzie z  wyższym wykształceniem mogli oni przekazać swoją wiedzę w powstałych szkołach. Do dnia dzisiejszego funkcjonuje tu, zbudowana przez ówczesnych Polaków, szkoła rolnicza. Do szkoły tej uczęszczał były prezydent Tanzanii Jakaya Kikwete.Dbano również o tężyznę fizyczną tworząc boiska piłkarskie i korty tenisowe, na których trenowały powstałe zespoły sportowe. Osadnicy zadbali również o życie kulturalne – powstał teatr i chór. Dużą wagę przywiązywano do obchodów polskich świąt narodowych i religijnych. Powstało tu również harcerstwo, a nawet sodalicja mariańska. Uchodźcami opiekował się Angielski Zarząd do Spraw Uchodźców w Afryce.

W 1947 roku rząd Polski rozpoczął działania mające na celu likwidację obozów uchodźczych. Polacy zaczęli rozjeżdżać się po całym świecie. Część z nich, przy pomocy Czerwonego Krzyża, odnalazła swoje rodziny. Inni, a zwłaszcza sieroty, korzystając z oferty Międzynarodowej Organizacji Uchodźców trafiły do Włoch, a następnie do Kanady gdzie zajęły się nimi rodziny zastępcze i tam kontynuowały edukację i karierę zawodową. Część Polaków postanowiła pozostać na tanzańskiej ziemi.

.

Mogiła Edwarda Wójtowicza ( Wikimedia )

.

Obecnie Tengeru jest miasteczkiem handlowym, w którym tętni życie. Ale Polaków już tam nie ma. Ostatni z nich, Edward Wójtowicz, który do końca swoich dni opiekował się polskim cmentarzem, odszedł w 2015 roku. „Cmentarz Wygnańców Polskich”, bo tak nazywa się miejsce spoczynku 150 Polaków, którzy tą ziemię wybrali na ostateczną przystań, otoczony jest wysokim murem.

.

Polskie groby na cmentarzu w Tengeru.

.

Nekropolia leży u podnóża wulkanu Mount Meru. Można tu znaleźć groby katolickie, żydowskie i prawosławne. Spacerując  między pobielanymi płytami widzimy swojsko brzmiące nazwiska. Daty urodzin i śmierci wskazują na to, że pochowanych jest tu mnóstwo dzieci. Zwykle umierały w wyniku chorób tropikalnych. Ciszę i drgające z gorąca powietrze przeszywają dźwięki ukrytych w roślinności owadów. Niezwykły polski punkcik, położony tysiące kilometrów od Ojczyzny. To jest jedno z tych miejsc gdzie kawałek historii Polski można poczuć na własnej skórze. W tutejszej kaplicy umieszczono herby największych miast polskich, symbole narodowe, plakaty, materiały opowiadające o historii osady i cmentarza i tablice pamiątkowe. Na jednej z nich cytat z „Dziadów” cz. III Adama Mickiewicza: „Jeśli zapomnę o nich – ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”. Dzisiaj mogiłami na polskim cmentarzu opiekuje się Tanzańczyk Simon Joseph dobrze znający historię tego miejsca. Ojciec Simona, w młodości pracował na założonej przez Polaków farmie.

Co roku 1 listopada na terenie cmentarza celebrowana jest msza przez polskich misjonarzy

.

Tanzania wolna od covid 19? Relacja ozdrowieńca

Inne z sekcji 

Winy Tuska

. Jan Zacharski . Chociaż źle mu życzą fałszywi prorocy, Donald Tusk jest dzisiaj po jasnej stronie mocy. Bardzo się go boi dziś rządząca władza, Donald Tusk tej władzy wyraźnie przeszkadza. Nie liczą się dla niej obawy niczyje, Wiadrami wylewa na niego pomyje. Stała się nienawiść jej jedyną modą, A szczucie na Tuska najlepszą metodą […]

Emerytury: Stażowa ściema

. Grzegorz Wojciechowski .   Również i w czasie obecnych wyborów odżyła sprawa emerytur stażowych. Część społeczeństwa jest tym pomysłem zachwycona, część podchodzi do tego obojętnie. Niewątpliwie jest to element kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, skierowany do mało zorientowanego w sprawach finansów własnego elektoratu. Autorzy tego pomysłu nie mówią nic o konsekwencjach przejścia na taką […]