Artykuły

[ PPS ] Nasz stosunek do Józefa Piłsudskiego

Józef Piłsudski – obraz Bolesława Barbackiego

.

Robotnik nr 278 z 1 października 1929 r.

.

Mieczysław Niedziałkowski

.

Pewien okres dziejów socjalizmu polskiego jest bezsprzecznie związany z nazwiskiem Józefa Piłsudskiego tak samo, jak nazwisko Mussoliniego byłoby związane z historią socjalizmu włoskiego, gdyby Mussolini odgrywał w nim kiedykolwiek równie dużą rolę, jak ta, którą odegrał Józef Piłsudski w Polskiej Partii Socjalistycznej dawnego zaboru rosyjskiego.

W ciągu kilku lat ostatnich przeróżni oficjalni i półoficjalni chwalcy rolę tę wyolbrzymiali sztucznie i fałszywie; Piłsudski nie reprezentował wcale – jedyny – symbolu socjalizmu niepodległościowego; dorównywały jego zasługom i pracy zasługi i praca Kazimierza Kelles-Krauza, Ignacego Daszyńskiego, Feliksa Perla, Stanisława Mendelsohna, Witolda Jodki-Narkiewicza, Hermana Diamanda i tylu innych w dziedzinie teorii i polityki; Józefa Montwiłła-Mireckiego, Tomasza Arciszewskiego – w dziedzinie akcji czynnej Organizacji Bojowej w latach rewolucji, nie mówiąc już o kolosalnej pracy ideowej Bolesława Limanowskiego. Postać Piłsudskiego i bez „usuwania w cień” tych wszystkich ludzi – zarysowuje się dostatecznie jaskrawo na tle minionej, bohaterskiej epoki walk polskiego ruchu socjalistycznego.

Tamten okres jest z natury rzeczy zamknięty. Należy już do historii. Nasza ocena dzisiejszej postawy Józefa Piłsudskiego nie zmienia w niczym uczciwej, sprawiedliwej oceny jego ówczesnego wysiłku; i –odwrotnie – sprawiedliwa ocena Piłsudskiego „ówczesnego” nie może i nie powinna wpływać na stosunek do dzisiejszej jego postawy.

Ale z tamtych czasów Piłsudski zachował na długie lata bezcenny – zaiste – skarb zaufania mas robotniczych, zaufania „na kredyt”, zaufania często bez wzajemności.

.

Mieczysław Niedziałkowski

***

Gdy wybuchła wojna, gdy ruszyły w pole Legiony, Piłsudski przestał być przedstawicielem socjalizmu polskiego, przestał być działaczem czy wodzem PPS – stał się symbolem demokratycznego obozu niepodległościowego, który obejmował nie tylko już socjalistów, ale również ludowe grupy na wsi, inteligencję, mieszczaństwo. „Kapitał” zaufania rozszerzył się i wzrósł, ogarnął całą demokrację polską.

Z tym „kapitałem” wziął w swoje ręce funkcję Naczelnika Państwa w listopadzie r. 1918. Wtedy już chciał zostać „człowiekiem narodu”, tak jak pozostał przed wojną „człowiekiem socjalizmu”, a zaraz po odzyskaniu Niepodległości „człowiekiem demokracji”. Wyciągnął w imię interesów państwowych dłoń pojednania ku narodowej demokracji; narodowa demokracja tę dłoń odtrąciła; Piłsudski musiał pozostać „człowiekiem demokracji”, i na fali zaufania mas „przepłynął” tragedię przewrotu majowego.

***

Kiedy nastąpiła w duszy, w sercu i – nade wszystko – w mózgu Piłsudskiego owa „wielka przemiana”? Czy jeszcze w Belwederze za Pierwszego Sejmu Rzeczypospolitej? Czy w Sulejówku na „dobrowolnym wygnaniu”? Czy dopiero w sali Nieświeża? Właściwie wszystko jedno.

Dość, że nastąpiła. Zwiastowały ją dla „wtajemniczonych” niektóre artykuły i wywiady jeszcze przed przewrotem, zwiastowała słynna „mowa do posłów” w Pałacu Namiestnikowskim nazajutrz po przewrocie; zrozumieli jej sens kierownicy Polskiej Partii Socjalistycznej.

Piłsudski rozporządzał olbrzymim „kapitałem” nagromadzonego poprzednio zaufania; rzucił tłumom żer w postaci „niepopularnego” drugiego Sejmu, „partyjnictwa” itd., itd.; ten „żer” na razie wystarczał; pod osłoną obu „czynników” – zaufania mas i demagogii – „antysejmowej” utrwalał się i gruntował „pomajowy” system rządzenia.

***

Na jesieni r. 1926 PPS przeszła do zdecydowanej opozycji. Przeżyliśmy wszystkie „hocki-klocki”, wszystkie „problemy” w rodzaju „stać czy siedzieć”, wszystkie możliwe „wątpliwości” konstytucyjne, przeżyliśmy dobę „bartlizmu” i dobę „pułkowników”. Przez te trzy lata Piłsudski „wydawał” z nagromadzonego „kapitału” zaufania. „Wydawał” rozrzutnie. Pokpiwali sobie dziennikarze konserwatywni z lewicowej opozycji; mówili i pisali: politykierzy są przeciwko Piłsudskiemu, masy są za Piłsudskim. Dokonały się wybory r. 1928; uczyniono „próbę” z BBS [szyderczo zmieniony skrót nazwy rozłamowej, prosanacyjnej grupy z PPS, działającej pod nazwą PPS – dawna Frakcja Rewolucyjna; z racji jej wejścia w skład BBWR była przez socjalistów nazywana BBS-em – przyp. redakcji Lewicowo.pl]; i ta „próba decydująca” zawiodła.

Dlaczego?

Bo sakwa pełna po brzegi „bezcennego skarbu zaufania” w maju 1926 – sakwa okazała się pustą. Zamiast entuzjazmu – korupcja, terror i bezideowość; BBS – to było w Polsce pierwsze „podzwonne” dla „pomajowego” systemu rządzenia.

***

System rządzenia Piłsudskiego prowadził z koniecznością nieubłaganą do pewnych, określonych konsekwencji. „Dyktatura demokracji” – to sprzeczność sama w sobie; można stworzyć dyktaturę terroru komunistycznego, jak wykazał przykład Rosji i można stworzyć dyktaturę reakcji społecznej, jak wykazał przykład Włoch i Węgier. „Pomajowy” system rządzenia musiał szukać „podstawy społecznej” tam, gdzie taką „podstawę” mógł znaleźć, to znaczy pośród wielkiej własności rolnej i pośród sfer kapitalistycznych. Sławetny „kryzys parlamentaryzmu” oznacza w praktyce coś zupełnie innego: oznacza zejście tzw. klas posiadających z pola walki wyborczej, z pola walki przegranej, i przejście na pole sztucznego hamowania postępów ruchu robotniczego, a w krajach Europy Wschodniej również i włościańskiego. „Ideologię” dorabia usłużny tłum dziennikarzy, socjologów, filozofów, prawników, ekonomistów. Treść nie ulega zmianie. W Polsce sprowadza się ona do rzeczy następującej:

Piłsudski był na początku „człowiekiem socjalizmu”, był następnie – „człowiekiem demokracji”, pragnął być „człowiekiem narodu”, stał się „człowiekiem prawicy społecznej”. Walka obozu Piłsudskiego z narodową demokracją nie jest dzisiaj ani walką idei, ani walką interesów społeczno-gospodarczych, ani walką dążeń klasowych; jest walką tradycyjno-osobistą, sentymentalną, przypadkową; tkwi w niej głęboka nieszczerość wewnętrzna i wzajemna. Walkę prawdziwą Piłsudski toczy z lewicą społeczną, przede wszystkim z Polską Partią Socjalistyczną. Rozumieją to właściwie wszyscy. Różnica polega na tym, że p. Stanisław Mackiewicz w „Słowie” wileńskim pisze otwarcie i szczerze to, co jest prawdą, a inni panowie redaktorzy udają, że punkt istotny położenia stanowi jakiś „przypadek” czy jakieś „nieporozumienie”.

Wielkie koło” zostało zamknięte. „Człowiek socjalizmu” został „człowiekiem prawicy społecznej”. „Pomajowy” system rządzenia – to próba oparcia Rzeczypospolitej na interesach społecznych, gospodarczych i politycznych, na ideologii i psychologii „Polski posiadającej”, to próba ugruntowania formy bytu państwa przeciwko interesom, ideałom, dążeniom, pragnieniom, potrzebom „Polski pracującej”.

Można ubierać tę prawdę w najbardziej fantastyczne szaty demagogii dziennikarskiej, można wyprawiać przeróżne komedie z tzw. partyjnictwem itd. A jednak prawda pozostanie prawdą. Józef Piłsudski w r. 1929 jest zaprzeczeniem, przeciwieństwem, „antypodem” Józefa Piłsudskiego z r. 1905, i r. 1914, z r. 1918 nawet.

A „kapitał” nagromadzonego podówczas zaufania mas został „wydatkowany” do ostatniego bodaj centa.

***

Zdarzyło się tak, że właśnie ostatni artykuł Józefa Piłsudskiego o Ignacym Daszyńskim stanowił niejako ową „kroplę” przysłowiową, co to przepełniła czarę. Och, nie chodzi tu wcale o żadne bzdury na temat „zakulisowej” gry, albo rzekomego „oportunizmu” takiej czy innej grupy towarzyszy; chodzi o fakt, że list „poświęcony” w gruncie rzeczy Daszyńskiemu, przeciął ostatnią cieniutką nić… sentymentu, jaka łączyła jeszcze, względnie zdawała się łączyć, Piłsudskiego z jego przeszłością. Kraj odczuł to instynktownie. Piłsudski sam postawił kropkę nad „i”. Dyktator fetowany na zamku w Nieświeżu zwyciężył ostatecznie członka CKR PPS, spiskowca spod Bezdan, komendanta I Brygady, ludowego Naczelnika z listopada r. 1918. Karta została zapisana do ostatniej litery, karta „wielkiej przemiany”.

***

Jakże wygląda „linia rozwojowa” opozycji socjalistycznej w Polsce od września r. 1926 do października r. 1929? Odpowiada ona rozwojowi wewnętrznemu „pomajowego” systemu rządzenia, rozwojowi z tego samego okresu czasu. Rozwój systemu szedł od frazeologii „antysejmowej” do organizowania sztucznej przewagi kapitału i wielkiej własności rolnej w polskim życiu państwowym; rozwój polityki PPS i całej demokracji kroczył od „opozycji zastrzeżeń”, poprzez „opozycję protestu” do „opozycji walki”. Zgodnie z regułą marksowskiej szkoły myślenia, „zastrzeżenie” idei przeobraziło się w „protest” programu, aż doprowadziło do walki dążeń i potrzeb klasowych, z tym że według naszego przekonania owe dążenia i potrzeby ogarniają cały Świat Pracy, że bez ich uwzględnienia i bez ich zwycięstwa Polska nie zdoła się utrzymać na powierzchni życia Europy powojennej, nie zdoła się utrzymać jako Państwo niepodległe naprawdę.

***

Takie są źródła naszego stosunku do Józefa Piłsudskiego. Nie pomniejszamy jego roli w dziejach bohaterskiej epopei PPS; nie pomniejszamy jego roli w legendzie Legionów; nie pomniejszamy jego roli jako Naczelnika Państwa i jako obrońcy Niepodległości w r. 1920. Stwierdzamy tylko fakt:

Piłsudski z r. 1905, z r. 1914, z roku 1918, z r. 1920 – należy do historii.

Piłsudski z r. 1926-1929 jest wodzem „gasnącego świata” starej Polski, Polski związków ziemian, „Lewiatanów”, biurokracji i „sanacji moralnej”. „Tamten” Piłsudski jest częścią historii PPS. „Ten” Piłsudski jest taranem, który uderza w socjalizm i w demokrację. On stworzył „pomajowy” system rządzenia. On przewodzi tym, którzy stoją „po drugiej stronie barykady”.

W przededniu walki decydującej trzeba powiedzieć jasno i otwarcie to, co jest prawdą.

.

Przebieg zamachu majowego w relacji „Robotnika” ( cz. 1 )

Aleksander Sulkiewicz ( 1867 – 1916 )

Ze wspomnień o Aleksandrze Sulkiewiczu ( tow. Michale )

Z Pobytu II Brygady w Rosji

„Wielka Chwila” – Polska Partia Socjalistyczna wobec zamachu majowego

Zamach majowy.Dzień żałoby. Pogrzeb zabitych żołnierzy i cywilów

Inne z sekcji 

Opowieści Wojciecha Macha. Dzieje kabaretu

Wojciech Mach   Historia kabaretów jest równie długa jak dzieje ludzkości. Zaczęło się to już przed epoką kamienną, gdy małpy na walnym zebraniu ustaliły, że od następnego roku staną się ludźmi. Zlazły więc z drzew i zorganizowały pierwszy kabaret pod nazwą CZŁOWIEK – TO BRZMI DUMNIE. W efekcie do dziś wielu z nas w przeróżnych […]

Czego się boi Andrzej Duda. Mało znane epizody z życia polityka [ video]

. Redaktor Tomasz Piątek opowiada o początkach kariery politycznej pana Dudy, niezwykle interesujące i mało znane fakty Polecamy REDAKCJA  MAGAZYNU DOLNY ŚLĄSK   . Listek figowy i genitalia demokracji: Upadek pana Andrzeja Dudy Listek figowy i genitalia demokracji: W co gra Duda? Listek figowy i genitalia demokracji. Po trupach do władzy Wiersze Jana Zacharskiego – […]