Artykuły

Nad przepaścią

 

Ziad Abou Saleh, Grzegorz Wojciechowski

 

Artykuł publikowany w 2017 roku na łamach „Odrodzonego Słowa Polskiego”

     Z początkiem drugiej dekady XXI wieku rozpoczął się cały szereg konfliktów politycznych i społecznych w obszarze znajdującym się w bezpośrednim sąsiedztwie Unii Europejskiej.

    Kraje Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki można nazwać obrazowo „podbrzuszem Europy”. Jest rzeczą oczywistą, że wydarzenia w tej części świata będą musiały mieć bardzo duży wpływ na sytuację państw Europy, i wywierać silny impuls na jej politykę i gospodarkę.

      Powrót do dzikiego liberalizmu w gospodarce światowej, czyli do uznania, że ekonomią rządzić mają jedynie wskaźniki ekonomiczne, jak maksymalizacja zysku, w oderwaniu od skutków społecznych jakie taki sposób funkcjonowania gospodarki światowej tworzy,  staje się główną przyczyną  destabilizacji politycznej i konfliktów we współczesnym świecie.

     Coraz więcej rozsądnych ludzi, o szerokich horyzontach myślowych, widzi w tym podstawowe zagrożenie  nie tylko dla przyszłości ekonomicznej i politycznej świata, ale również dla możliwości pokojowego rozwoju ludzkości i dalszego funkcjonowania demokracji w kształcie i formie jak obecnie.

    Krytyki tego stanu rzeczy nie dokonuje się wyłącznie w środowiskach lewicowych – socjaldemokratycznych, ale również w prawicowych związanych z chrześcijańską demokracją.

    Głównym problemem politycznym współczesnego świata stało się istnienie islamskiego państwa wyznaniowego na Bliskim Wschodzie.

     Jakie są przyczyny powstania, tego tworu państwowego, charakteryzującego się skrajnym radykalizmem jego przywódców?

     Kiedy spojrzymy dokładniej na przekazy mediów światowych, w tym i Polski, to sprawa wydaje się bardzo prosta. Radykalizm ten jest wynikiem ortodoksyjnego islamu, który jest skutkiem zapóźnienia cywilizacyjnego społeczeństw arabskich. Niekiedy wręcz wprost mówi się, że radykalizm islamski jest formą religii muzułmańskiej, która sama w swojej istocie jest antydemokratyczna, pozbawiona tolerancji i nienawistna wobec reszty świata, szczególnie tej, która powstała w wyniku ewolucyjnego rozwoju kultury chrześcijańskiej. Stąd już prosta droga do konkluzji, iż to islam stanowi zagrożenie dla cywilizacji europejskiej, dlatego, że on istnieje jako religia. Islam więc jest przeciwnikiem bogatego „białego świata”, chce go zniszczyć i walczy z nim.

     Przy takim uogólnieniu, świat staje się dwubiegunowy; po jednej stronie jest ten dobry, w którym żyjemy my Europejczycy, po drugiej stronie ten okrutny, dziki, modlący się do Allaha i z nienawiścią patrzący na europejską cywilizację. Istnieje on immanentnie w kulturze i tradycji islamu. Jest taki ponieważ islam jest właśnie taki w swojej istocie.

        Co jest rzeczywistą przyczyną narastania w społeczeństwach wyznających islam jako religię, tendencji radykalnych?

     Wydaje się, że rzeczywiste przyczyny są znacznie inne i maja charakter natury ekonomicznej, których skutki przejawiają  się w formie konfliktu cywilizacji.

       Nierówności we współczesnym świecie są tak ogromne, że zakłada się, iż w chwili obecnej 62 najbogatszych obywateli świata posiada majątek równy połowie najbiedniejszych mieszkańców naszej planety. To oczywiście musi rodzić reperkusje polityczne i prowadzić do napięć i konfliktów społecznych i politycznych. Tym bardziej, że jak podaje organizacja Oxfam, owych 62 miliarderów posiadających 1,76 biliona dolarów zanotował wzrost swojego majątku w latach 2000 – 2015, aż o pół biliona dolarów, pomimo kryzysu gospodarczego, podczas gdy owa połowa, czyli 3, 6 mld mieszkańców ziemi w ciągu ostatnich piętnastu lat straciła bilion dolarów. Proces koncentracji kapitału w rękach nielicznych ma charakter dynamiczny, bowiem jak podaje magazyn Forbes jeszcze pięć lat temu, kapitał równoważny połowie najbiedniejszych ludzi świata posiadało 388 miliarderów.

    Jak wynika z tego bogaci staj a się jeszcze bogatsi, a ubodzy ubożeją jeszcze szybciej. Owe gwałtowne zubożenie społeczeństw musi mieć swoje reperkusje polityczne i ma. Rodzi bowiem niechęć i nienawiść do tych, którzy swoje zyski czerpią z ich zubożenia. Te procesy, będą dalej zachodziły w świecie przybierając różne formy i przejawiając się w różnych doktrynach i ideologiach. Świat czeka w niedalekiej przyszłości fala wstrząsów politycznych, ponieważ „biedny świat” nie chce umierać z głodu i żyć w nędzy.

     O ile konflikty polityczne i społeczne w odległych geograficznie od Europy regionach świata nie mają tak dużego bezpośredniego wpływu na sytuacje polityczną Europy, to inaczej jest w przypadku konfliktów w świecie arabskim, a ściślej muzułmańskim.  Regiony te bezpośrednio graniczą ze sobą, są powiązane ekonomicznie, a przez to i politycznie , dochodzi tu też do stałej styczności obu odmiennych kultur, których pochodzenie związane jest z odmiennymi religiami, które w przeszłości bardzo często, stykały się ze sobą w warunkach głębokiego konfliktu, jakże często w historii przybierając również formę działań militarnych.

     Konflikt pomiędzy biednym i bogatym światem, najprościej i najwyraźniej uzewnętrznia się właśnie na płaszczyźnie religijnej. Wielu mniej wykształconym ludziom znacznie łatwiej jest wytłumaczyć, że ich zła sytuacja życiowa, bieda, wykluczenie, brak życiowych perspektyw jest wynikiem istnienia złego świata niewiernych i ich Boga. Szczególnie, iż ewidentnie prawdą jest to, że ów nierównomierny podział owoców wzrostu gospodarczego, jest wynikiem zawłaszczania go przez kapitalistyczne centrum, kosztem państw słabszych gospodarczo. Gospodarcza zależność od wielkich międzynarodowych korporacji finansowych rodzi bunt i sprzeciw, który coraz częściej przybiera postać militarnej agresji wobec Zachodu.

     Przywódcy ISIS tworząc państwo wyznaniowe, tworzą jednocześnie organizacje agresji zmierzającej do obalenie istniejącego porządku politycznego i gospodarczego we współczesnym świecie. Państwo islamskie nie powstało tak samo z siebie i dla siebie, ponieważ kilku ortodoksyjnych muzułmanów, marzy o średniowiecznym porządku społecznym opartym na Koranie. Ideologia tego państwa jest całkiem inna, ona dąży do zmiany porządku politycznego i gospodarczego współczesnego świata, a ortodoksyjny islam jest tylko formą, swoistym narzędziem prowadzącym do tego celu.

    W społeczeństwie, gdzie dominuje bardzo silne przywiązanie do religii i jej wartości o wiele łatwiej jest wytłumaczyć, że przyczyną wszelkiego zła jest to, że to niewierni zdominowali współczesną gospodarkę i czerpią z niej wielkie zyski kosztem pozostałej ludności świata. Prowadzi to do prostego wniosku, że tylko walka z tym złym światem jest wstanie zmienić skutki polityki dzikiego neoliberalizmu.

       Państwo islamskie jest państwem protestu wobec istniejącej rzeczywistości, jest buntem i rodzajem rewolucji muzułmańskiej; rewolucji gdzie biedny świat, chce zniszczyć świat bogatych. W tym buncie przybiera jednocześnie najbardziej odrażające moralnie i politycznie formy , ale czy rewolucje w historii nie były okrutne i krwawe?

      W tej rewolucji Allah jest jednym z jej bojowników, ale jednocześnie został on podporządkowany przywódcom kalifatu, to on w rzeczywistości istnieje dla nich, a nie oni dla niego.

      Media światowe całkowicie nie rozumieją istoty i charakteru fenomenu jakim jest ISIS, starając się przyczyny konfliktu sprowadzić jedynie do sfery świadomości społecznej – konfliktu dwóch różnych cywilizacji.

     Z jednej strony liberalne, łagodne, cywilizowane społeczeństwo, z drugiej zaś średniowieczny brutalny islam pragnący zburzyć wysoką cywilizację białego człowieka.

     Problem tego co dzieje się na Bliskim Wschodzie jest wynikiem globalnej polityki i rozwiązać go można wyłącznie w sposób globalny, dokonując istotnych zmian w zasadach podziału bogactw współczesnego świata. Obecne żywiołowe procesy gospodarcze uderzają najbardziej zawsze w ekonomicznie najsłabsze ogniwa gospodarki światowej, nikt nie panuje i nie kontroluje tych procesów, uznając je za „naturalne”, coraz częściej jednak to stanowisko poddawane jest krytyce.

    Mamy złe przeczucie, że jeśli nic się  nie zmieni, to czeka nas jeszcze wiele złego.

.

Mao Zedong: Imperializm i wszyscy reakcjoniści są papierowymi tygrysami

Inne z sekcji 

Berlinerschloss – dawnych Prus chwała. Historia na nowo odczytana

Wojciech W. Zaborowski   Betonowy kloc nad Szprewą w centrum Berlina w niczym jeszcze nie przypomina ani dawnej stylowej bryły cesarsko-królewskiego zamku zaprojektowanego przez mistrza barokowej architektury berlińskiej Andreasa Schlütera (1659–1714), ani wizji współczesnych architektów, którzy podjęli się rekonstrukcji obiektu (Biuro Architektoniczne Franco Stella z Vicenzy we Włoszech). Rzadko też któremu z przechodniów ów surowy […]

15 maja 2024r – V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników

. V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników odbędzie się 15 maja 2024 r. w Sali Kolumnowej Sejmu RP w Warszawie. To jedyne tego rodzaju wydarzenie dla członków rad pracowników z całej Polski. Celem Ogólnopolskiego Forum Rad Pracowników jest sieciowanie członków rad, wymiana doświadczeń, a także zwiększenie obecności rad pracowników w życiu publicznym. W trakcie wydarzenia odbędą się dwa panele dyskusyjne i wystąpienia zaproszonych gości – ekspertów i praktyków […]