Artykuły

Chwila liryki. Odsłona trzynasta – William Butler Yeats

.

Jan Chudy

.

 

 

Jan Chudy

,

Według danych Ministerstwa Zdrowia w 2020 roku liczba zgonów w stosunku do roku 2019 wzrosła o 67,1 tysięcy . 94 % tej nadwyżki zostało wygenerowane przez zgony w najstarszych grupach społeczeństwa , czyli wśród ludzi powyżej 60 roku życia . Pierwszy kwartał 2021 roku z kolei to 25 632 więcej zgonów niż w pierwszych 12 tygodniach 2020 r.

.

William Butler Yeats , uznawany za najwybitniejszego pisarza Irlandii żył w latach 1865 – 1939 . W jego poezji widoczne są bardzo rozliczne wpływy – od francuskiego symbolizmu i celtyckich podań i pieśni czy też romantyzmu poprzez ezoterykę i kulturę japońską , aż do buddyzmu i hinduskiej filozofii . Jego twórczość przełamywała  angielską dominację kulturową i dała początek Odrodzeniu Irlandzkiemu . W 1923 roku został laureatem Nagrody Nobla za uduchowioną twórczość poetycką oddającą w najwyższej formie artystycznego ducha narodowego . Mistrzostwo formalne jego wierszy , nastrojowa muzyczność zamknięta w ramy wyważonego rymu i rytmu dały mu niepodważalnie trwałe miejsce nie tylko wśród poetów piszących po angielsku .

 

wiersz tłumaczył Czesław Miłosz

 

 

William Butler Yeats

.

Odjazd do Bizancjum

.

I

To nie jest kraj dla starych ludzi . Między drzewa

Młodzi idą w uścisku , ptak leci w zieleni ,

Generacje śmiertelne , a każda z nich śpiewa ,

Skoki łososi , w morzach ławice makreli .

Całe lato wysławiać będą chóry ziemi

Wszystko , co jest poczęte , rodzi się , umiera .

Nikt nie dba , tą zmysłową muzyką objęty

O intelekt i trwałe jego monumenty .

 

II

Nędzną rzeczą jest człowiek na starość , nie więcej

Niż łachmanem wiszącym na kiju i chyba

Że dusza pieśni składać umie , klaśnie w ręce ,

A od cielesnych zniszczeń pieśni jej przybywa .

Tej wiedzy w żadnej szkole śpiewu nie nabędzie ,

W pomnikach własnej chwały tylko ją odkrywa .

Dlatego ja morzami żeglując przybyłem

Do świętego miasta Bizancjum .

 

III

O mędrcy gorejący w świętym boskim ogniu

Jak na mozaice u ścian pełnych złota ,

Wyjdźcie z płomienia , co żarem was oblókł ,

Nauczcie jak mam śpiewać , podyktujcie słowa .

Przepalcie moje serce . Chore jest , pożąda ,

I kiedy zwierze z nim spętane kona ,

Serce nic nie pojmuje . Zabierzcie mnie z wami

W wieczność , którą kunsztownie zmyśliliście sami .

 

IV

A kiedy za natury krainą już będę ,

Nigdy formy z natury wziętej nie przybiorę .

Jak u greckich złotników , tak formę wyprzędę ,

Wplatających w emalię liść i złotą korę ,

Ażeby senny cesarz budził się ze dworem ,

Albo tę , jaką w złotej wykuli gęstwinie ,

Żeby śpiewała panom i damom Bizancjum

O tym , co już minęło  , czy mija , czy minie .

.

Słowo od Jana Chudego

Chwila liryki. Odsłona dwunasta – Jarosław Iwaszkiewicz

Chwila liryki. Odsłona szósta – Czesław Miłosz

Chwila liryki. Odsłona ósma – Jeremi Przybora

Inne z sekcji 

Tacy maleńcy na łupinie orzecha stojąc. Odyseja rodzaju ludzkiego

  Grzegorz Wojciechowski Bogusław Andrzej Dębek. Europejczycy. Słowianie, seria Początki Ludów, wydawnictwo Bellona, Warszawa 2019 r., s. 295.       Rzadko się zdarza, że książka traktująca o przeszłości i to tej nawet bardzo odległej, opowiada w dużej mierze o przyszłości, tak właśnie jest z książką Bogusława Andrzeja Dębka Europejczycy. Słowianie.  Nie sposób czytając ją nie oddać […]

Legenda o Piekielnej Dolinie koło Zamku Chojnik, diable i kogucie

  Grzegorz Wojciechowski        Najstarsi ludzie tego już nie pamiętają, który to z panów na Chojniku, zapragnął wznieść kamienny most, aby połączyć nim zamek z górą Żar. Nie piszą też o tym w uczonych księgach, albo zamkowych kronikach, tych bowiem nie ma, spaliły się zapewne w czasie pożaru w roku 1675.    Jednak ludzie, którzy […]