Artykuły

Bohaterowie są wśród nas

.

Płk Krzysztof Majer

.

Im bardziej oddalamy się od okrutnych czasów II wojny światowej, tym więcej ubywa z naszych szeregów bohaterów wojennych. O jednym z nich chciałby powiedzieć parę zdań. Chodzi mi o kombatanta majora WP Witolda Sokołowskiego ps. „Sokół”, urodzonego 4 listopada 1924 r. w Warszawie. Przed wojną należał do 10 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej przy Gimnazjum Mechanicznym im. Konarskiego, brał udział w ramach pogotowia harcerskiego w obronie Warszawy we wrześniu 1939 r. W latach 1941-44 uczestniczył w konspiracji ZWZ/AK, brał udział w walkach Powstania Warszawskiego w Zgrupowaniu „Żywiciela”, jako zwiadowca plutonu 200. Ranny 1 października 1944 r. w lewą rękę odłamkiem granatu. Od 20.03.1945 do 11.12.1947 r. pełnił zawodową służbę wojskową w 1 pułku piechoty 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, jako p.o. szefa sztabu oraz był sekretarzem komisji weryfikacyjnej oficerów MON pod wodzą gen. Stanisława Mossora. Jako porucznik odbył kurs szefów sztabów pułków w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. Gdy stał się obiektem „zainteresowania” Informacji Wojskowej zwolnił się do cywila i przeniósł się do Wrocławia. W pracy zawodowej w cywilu zajmował coraz wyższe stanowiska w zakładach i spółdzielniach przemysłu lekkiego, a zakończył na stanowisku prezesa Dziewiarskiej Spółdzielni Pracy „Robotnik” we Wrocławiu w 1981 r.

.

Czytaj dalej – link poniżej

Bohaterowie są wśród nas

 

Inne z sekcji 

Odszedł tow. Bogusław Gorski (1935-2023)

. Towarzysze, Towarzyszki, z przykrością zawiadamiam, że dziś w nocy odszedł Honorowy Przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej, Towarzysz Bogusław Gorski. Był wieloletnim przewodniczącym Rady Naczelnej PPS, wiernym Towarzyszem i dobrym Przyjacielem. Bogusław Gorski urodził się 15 maja 1935 roku w Wilnie. Pracował jako dyrektor Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Politechniki Warszawskiej. Prowadził aktywną działalność w sporcie […]

Jesienne róże w Sangerhausen

  Wojciech W. Zaborowski . Przewodniki nie poświęcają temu miastu zbyt wiele miejsca. Podobnych jest przecież w Niemczech wiele. A jednak do Sangerhausen przybywa każdego roku 100 000 zwiedzających! Prawdę mówiąc, nie tyle do miasta, co do położonego na obrzeżach grodu parku. Różany park liczy już sobie 113 lat i na trzynastu hektarach prezentuje 80 000 sztuk […]