Artykuły

Manewry

.

Andrzej Małkiewicz

.

Wojna Rosji przeciw Ukrainie jest niewątpliwie najpoważniejszym konfliktem współczesnego świata. Ale warto pamiętać, że jednocześnie trwają liczne inne konflikty, które nie przybierają tak dramatycznego charakteru, ale też liczą się w światowej polityce, w złożony sposób oddziałują na sytuację Rosji, Ukrainy i innych państw, przez co pośrednio wpływają na losy tej wojny. Polskie media, owszem, informują o nich, ale nie eksponują, a odbiorcy mogą przeoczyć tego typu informacje.
Wobec tego omówię jeden z tych konfliktów, posługując się tekstem „Ćwiczenia na Dalekim Wschodzie: Liaoning koło Guamu, rosyjskie okręty w Cieśninie Cuszimskiej”, który – obawiam się – mógł w natłoku wiadomości umknąć uwadze odbiorców. Napisał go Paweł Behrendt, specjalista w zakresie wojskowości. Opublikował na portalu historyczno-militarnym Konflikty.pl, zamieszczającym informacje rozważne, bez tanich sensacji, czy zmyśleń, co niestety zdarza się w niektórych innych miejscach. Przytaczam w streszczeniu.
Chiński lotniskowiec Liaoning, uczestniczył w ćwiczeniach wyjątkowo daleko od własnych brzegów. Równocześnie na Morzu Wschodniochińskim przeprowadzono chińsko-rosyjskie ćwiczenia „Interakcja”. Manewry obserwowała US Navy.
W połowie grudnia Liaoning prowadził ćwiczenia na południowy zachód od wyspy Okidaitō. Towarzyszyły mu dwa niszczyciele, fregata i szybki zaopatrzeniowiec. Chiński zespół obserwowały japońskie morskie samoloty patrolowe oraz niszczyciel.
17 grudnia chińska grupa lotniskowcowa skręciła na północ, w stronę Kiusiu, jednej z głównych wysp japońskich. Po trzech dniach jednak zawróciła, ruszyła na południe, ku centralnej części Morza Filipińskiego, a w Wigilię znalazła się w pobliżu wyspy Guam (gdzie znajduje się jedna z największych w świecie amerykańskich baz wojskowych – sama wyspa jest terytorium zależnym USA). Zarówno Pekin, jak i Waszyngton bardzo oszczędnie informują o tym etapie działań. Jako pierwsi o zbliżeniu się grupy do Guam poinformowali Japończycy. Do obserwacji dołączył japoński niszczyciel śmigłowcowy.
W chińskich komunikatach akcję przedstawiono jako ostrzeżenie dla USA i demonstrację własnej zdolności do obrony w przypadku „próby wmieszania się” Waszyngtonu w kwestię Tajwanu. W amerykańskiej ocenie zdolność chińskiej grupy lotniskowcowej do przeprowadzenia ataku na Guam jest dyskusyjna.
Sama chińska marynarka wojenna traktuje oba posiadane lotniskowce Liaoning i Shandong jako okręty szkoleniowe o ograniczonej wartości bojowej. Niemniej, co jakiś czas pojawiają się pomysły rozmieszczenia ich na wschód o Tajwanu i wykorzystania jako wysuniętej linii obrony powietrznej.
Natomiast kończy się właśnie budowa chińskiego „superlotniskowca” Fujian. Po wejściu do służby może podejmować częściej dalekie wyprawy.
Chiński zespół rychło wrócił do domu. 2 stycznia japońskie ministerstwo obrony poinformowało, że grupa lotniskowcowa wróciła na wody chińskie. Według Tokio z pokładu Liaoninga w trakcie całych ćwiczeń przeprowadzono około 320 startów samolotów i śmigłowców. Zaobserwowano też start chińskiego rozpoznawczego bezzałogowca dalekiego zasięgu.
Jednocześnie, na Morzu Południowochińskim grupa drugiego z chińskich lotniskowców Shandonga ćwiczyła symulowały atak na amerykańskie okręty. Doszło do incydentu. Uzbrojony chiński myśliwiec w międzynarodowej przestrzeni powietrznej przechwycił amerykański samolot rozpoznania elektronicznego i zbliżył się do niego na dystans ledwie 3 metrów. Zachowanie Chińczyków ma uzasadnienie. Maszyna monitorowała ćwiczenia grupy Shandonga. Robert Hopkins, weteran takich lotów, przypomniał, że tego typu incydenty były regułą w trakcie zimnej wojny. Zmieniło się podejście do sprawy: kiedyś takie spotkania traktowano jako stały element gry i nie robiono wokół nich hałasu, dzisiaj są nagłaśniane i wykorzystywane propagandowo przez obie strony.
Również Amerykanie aktywnie ćwiczyli w Azji Południowo-Wschodniej. Dla zademonstrowania własnej gotowości US Navy w tym samym czasie prowadziła ćwiczenia grupy lotniskowca USS Nimitz. Amerykański zespół działał na wodach między Iwo Jimą i Guamem, współpracując z amerykańskimi i japońskimi samolotami patrolowymi i bombowcami. 7-21 grudnia na Morzu Jawajskim przeprowadzono ćwiczenia amerykańsko-indonezyjskie. Ćwiczono zwłaszcza operacje desantowe.
22 grudnia francuskie Dowództwo Pacyfiku poinformowało o pojawieniu się chińskiego niszczyciela w pobliżu granicy wyłącznej strefy ekonomicznej Polinezji Francuskiej.
A 25 grudnia Francuzi wykryli w pobliżu Markizów dwie irańskie fregaty, płynące przez Pacyfik w ramach rozpoczętego 28 września rejsu dookoła świata. Po raz ostatni irański zespół wszedł do portu w indonezyjskiej Dżakarcie na początku listopada.
Jak widać, na zachodniej półkuli trwają skomplikowane manewry, które nie zamieniły się w otwartą wojnę, ale angażują poważne siły.

.

Wojna w Ukrainie: Chiny

Wojna w Ukrainie: Upadek złudzeń

Putin i Łukaszenka, Sunak i Załenski

Ołena Załenska w Londynie

Inne z sekcji 

Czego się boi Andrzej Duda. Mało znane epizody z życia polityka [ video]

. Redaktor Tomasz Piątek opowiada o początkach kariery politycznej pana Dudy, niezwykle interesujące i mało znane fakty Polecamy REDAKCJA  MAGAZYNU DOLNY ŚLĄSK   . Listek figowy i genitalia demokracji: Upadek pana Andrzeja Dudy Listek figowy i genitalia demokracji: W co gra Duda? Listek figowy i genitalia demokracji. Po trupach do władzy Wiersze Jana Zacharskiego – […]

Zapomniana królowa Polski. Nasze ślady w Kolonii

. Wojciech W. Zaborowski   Wnętrze świątyni wypełnia dźwięk organów i śpiew chóru, który wykonuje prastarą pieśń – hymn „Gaude Mater Poloniae” („ Raduj się Matko Polsko”). Dziwne uczucie. Oprócz wzruszenia – prawie niedowierzanie. Jestem przecież nie w polskim kościele, a w jednej z najwspanialszych gotyckich świątyń Europy, dokładniej, w Niemczech, w Katedrze Kolońskiej. Polski […]