Artykuły

Żołnierze wyklęci czy przeklęci cz. I.

.

Prof. zw. dr hab. Zbigniew Wiktor

Emeryt. Prof. Uniwersytetu Wrocławskiego

.

Niniejszy tekst otrzymaliśmy, z przeznaczeniem do publikacji, z Dolnośląskiego Oddziału Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego.

Ze względu na znaczną jego objętość, aby ułatwić czytelnikom zapoznanie się z nim podzieliliśmy go n cztery części.

Redakcia „LDŚl”

.

W lutym 2011 r. prezydent B. Komorowskiego podpisał ustawę o ustanowieniu 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych dla  uczczenia tych, którzy oficjalnie walczyli z „dwoma totalitaryzmami”, tj. z niemieckim faszyzmem i komunizmem. W związku z tym liczne instytucje państwowe, samorządowe, partyjne, w tym szkoły, stowarzyszenia oświatowe, sportowe i historyczne, także kościoły prowadzą szeroką akcję mającą na celu propagowanie patriotycznych osiągnięć żołnierzy wyklętych. W ślad za postanowieniem prezydenta w licznych miastach, w których władzę sprawuje nie tylko PiS nastąpiło przemianowanie nazw znaczniejszych ulic i placów na „Żołnierzy Wyklętych” bądź ich dowódców i bohaterów. Szeroką akcję propagandową osiągnięć żołnierzy wyklętych prowadzi Instytut Pamięci Narodowej, dysponujący wielomilionowym budżetem dla fałszowania historii i budowania nowego mitu  wielkiego bohaterstwa wyklętych. Jest to nowa legenda, która ma być mitem założycielskim budowanej obecnie tzw. IV. Rzeczypospolitej, która ma niewiele wspólnego z prawdą historyczną o nie tak odległej przeszłości.

Do napisania tego artykułu skłoniła autora zorganizowana 1 marca przez Dom Kultury w Bolkowie na Dolnym Śląsku akademia dla uczczenia żołnierzy wyklętych w odbudowanym niedawno byłym kościele ewangelickim, w którym z tej okazji odbyła się uroczystość z udziałem reprezentacyjnych, osób, wyświetlono tendencyjny film o żołnierzach wyklętych, wygłoszono referat oficjalny, miejscowy zespół artystyczny przygotował także odpowiedni program artystyczny. Impreza cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem, jej głównym adresatem była młodzież szkolna, którą od lat ćwiczy się w studiowaniu i przejmowaniu nowych prawd o żołnierzach wyklętych. Bez wątpienia szkołom wyznaczono ważną funkcję indoktrynowania młodzieży zgodnie z obowiązującymi obecnie programami nauczania najnowszej historii nie tylko Polski, mając na uwadze obowiązujące obecnie cele programowe i oświatowo-dydaktyczne. Podobnych imprez było multum we Wrocławiu i w innych większych miastach, a nawet, jak świadczy przykład Bolkowa, w  miasteczkach i gminach.

Zacznijmy od samej nazwy. Według Małego Słownika Języka Polskiego z 1968 r. (s.927) „wykląć (wyklęty)” znaczy pozbawić kogoś należnych mu praw, wyklinając wyrzuca się kogoś, wykląć syna, córkę, a historycznie oznaczało „wyłączenie kogoś z kościoła chrześcijańskiego: rzucić na kogoś klątwę”. W zamierzeniu prezydenta chodziło o to, by „wyklętym” przywrócić należne im prawa i by znaleźli należne i godne miejsce w narodowej rodzinie, wspólnocie. 1/

[ 1. Mały słownik języka polskiego. Pod redakcją Stanisława Skorupki, Haliny Auderskiej, Zofii Łempickiej, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1968, s. 927. ]

Czy rzeczywiści było tak, jak życzył sobie prezydent B. Komorowski i ówczesne siły partyjno-polityczne. Przypomnijmy, że także ówczesny Sejm przyjął głosami wszystkich frakcji uchwałę o tym, że żołnierze wyklęci dobrze przysłużyli się Polsce. Obecnie pogłębiły się różnice między obozem PiS i Platformy Obywatelskiej i szerzej Koalicji Obywatelskiej, czemu sprzyjają kolejne kampanie wyborcze i rosnące różnice interesów i na tematy międzynarodowe, a nawet ich przedstawiciele obrzucają się najgorszymi inwektywami. Jednak zadziwiające pozostaje, że pod względem „żołnierzy wyklętych” panuje między nimi niemal kordialna zgoda i prześcigają  się we wspólnym ich fetowaniu. Głównym lepiszczem takiej postawy był ich jednoznaczny antykomunizm, tradycje zbrojnej walki z Polską Ludową i antysowietyzm, żeby wymienić najważniejsze.

Kto to byli „żołnierze wyklęci” i dlaczego stali się świętą ikoną obecnych kierowników polskiej nawy państwowej. Dziś tym określeniem IPN obejmuje się  prawie całą wojenną partyzantkę, głównie AK, partyzantkę chłopską i inne ugrupowania, które miały odmienne nie tylko sztandary, także cele ideowo-polityczne i często inaczej kreśliły programy ustroju przyszłej Polski wyzwolonej spod niemieckiej okupacji. Jak dowodzą liczne badania historyczne tym określeniem przedstawia się głównie żołnierzy zbrojnego podziemia, którzy po 1944-45 r. nie podporządkowali się powstającej Polsce ludowo-demokratycznej, nie złożyli broni, nie wstąpili do odrodzonego Wojska Polskiego, było ich (według różnych źródeł) w sumie ok. 15 do 20 tys., dekowali się na zapleczu, a niektórzy z nich uciekali się do bratobójczej wojny. 2/

[ 2. Więcej na temat żołnierzy wyklętych zob. Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956. Praca zbiorowa pod red. Rafała Wnuka (redaktor naczelny). Warszawa -Lublin 2007. ]

Żołnierze wyklęci nie wzięli udziału w decydującej fazie II wojny światowej, tj. w walkach o wyzwolenie okupowanej jeszcze przez Niemców zachodniej Polski, walkach o Pomorze (Wał Pomorski), pod Budziszynem i o Drezno, a wreszcie w operacji zdobycia Berlina. Jednostki 1. Armii Polskiej dotarły w tych historycznych bojach do Łaby, a 2. Armii wyzwalały (po ostrych walkach na Łużycach) na początku maja 1945 r. północne Czechy, dochodząc do  przedmieścia Pragi. Do dziś w Melniku nad czeską Łabą stoi pomnik wyzwoliciela  generała Karola Świerczewskiego (legendarnego bohatera walk przeciwko faszystom w Hiszpanii gen. Waltera), podczas gdy na polskiej ziemi jego pomniki podobnie jak nazwy jego ulic dawno zostały w Polsce zburzone lub wymazane z historii. Tak polska reakcyjna prawica rozprawia się z pamięcią o najlepszych synach polskiego narodu. Za sprawą tego wielkiego wysiłku zbrojnego rodzącej się Polski Ludowej polskie oddziały wzięły aktywny udział w operacji berlińskiej, a 1. Dywizja wraz z innymi wydzielonymi pododdziałami wzięła udział w szturmie Berlina i przypadł jej zaszczyt  zawiesić polskie flagi na szczycie  Pruskiej Kolumny Zwycięstwa w centrum Berlina. Są to fakty historyczne porównywalne tylko z Bitwą pod Grunwaldem, przy czym rezultaty polityczne i zdobycze terytorialne tego zwycięstwa przewyższały znacznie victorię grunwaldzką.

Ten wielki polski czyn bojowy, który okazał się także epokowym zwycięstwem politycznym był wynikiem przejęcia inicjatywy ideowo-politycznej przez siły polskiej lewicy i kształtowania się przyjaźni i współpracy polskich sił patriotycznych ze Związkiem Radzieckim i jego bohaterską Armią Czerwoną, utrwalonych wspólną walką z niemieckim najeźdźcą w bitwie pod Lenino w październiku 1943 r. , pod  Studziankami, w walkach o wyzwolenie Warszawy w 1944-45 r., walkach na Pomorzu, krwawych bitwach przy forsowaniu Odry i Nysy Łużyckiej i Wzgórzach Seelowskich pod Berlinem, na których zginęło 2.310 poległych, a ogółem straty wyniosły 10.385 żołnierzy. 3/

[ 3. Kazimierz Kaczmarek, Polacy na polach Brandenburgii. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1981, s. 361. ]

 Jeszcze większe straty były udziałem  2. Armii Wojska Polskiego na polach Łużyc, gdzie polskie oddziały poza walkami czołowymi musiały przyjąć na siebie potężne uderzenie wojsk pancernych feldmarszałka F.Schoernera, idących na pomoc Berlinowi. Bitwa budziszyńska była niezwykle krwawa, polski żołnierz złożył w tej sprawiedliwej walce wielką daninę krwi, ale ostatecznie była ona zwycięska. Zginęło tam 4.912 poległych, 2.798 było zaginionych oraz 10.532 rannych i kontuzjowanych, tj. 20,3% ogólnego stanu Armii. Wielkie były także straty w uzbrojeniu i taborach, ale cel bojowy 2. Armia wykonała z odznaczeniem, armia Schoernera nie przerwała polskiego zbrojnego pierścienia i odsiecz dla hitlerowskiego Berlina została zatrzymana. 4/

[ 4. Kazimierz Kaczmarek, Polacy na polach Łużyc. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1980, s. 365. ]

Największe straty były udziałem  Armii Radzieckiej. Ocenia się, że tylko podczas walk o wyzwolenie Dolnego Śląska  życie straciło prawie 30.000 czerwonoarmistów a 70-80.000 odniosło rany, a ogółem w walkach z hitlerowcami  o wyzwolenie ziem polskich zginęło ich ponad 600 tyś. 5/

 [ 5. Ryszard Majewski, Dolny Śląsk 1945 Wyzwolenie. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa-Wrocław 1982, s. 200. ]

Trzeba także pamiętać, że polski wysiłek zbrojny był także znaczący na frontach zachodnich w ramach operacji prowadzonych przez sojusznicze armie amerykańskie i angielskie, gdzie Korpus gen. W. Andersa wsławił się walkami w północnej Afryce, pod Monte Cassino w maju 1944 r.,, dochodząc w pochodzie wyzwoleńczym w maju 1945 r. do Bolonii. Wojska 1.Korpusu w składzie armii brytyjskiej wyzwalały Holandię i Belgię a także zachodnie Niemcy, w czym wsławiła się dywizja gen. S. Maczka. Ogółem polski żołnierz walczył na różnych frontach z okupantem niemieckim od 1. września 1939 r. do 9. maja 1945 r., wnosząc olbrzymi wkład w koalicyjnych walkach z niemieckim faszyzmem i faktycznie, biorąc pod uwagę siły partyzanckie w okupowanym kraju, klasyfikowany był jako czwarta siła zbrojna. 6/

[ 6. Norbert Kołomejczyk, Bronisław Syzdek, Polska w latach 1944-1949. Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1968, s. 61. ]

A jak na tym bojowym tle przedstawiał się obraz  sił tzw. żołnierzy wyklętych.

O tym w drugiej części artykułu

Redakcja „LDŚl.”

.

Żołnierze wykleci czy przeklęci cz. II.

Żołnierze wykleci czy przeklęci cz. III.

Żołnierze wyklęci czy przeklęci cz. IV

74 rocznica mordu w Zaleszanach dokonanego przez bandę „Burego”

O tak zwanej „polityce historycznej”

Inne z sekcji 

Tylko TAK znaczy TAK – Podpisz petycję w sprawie nowej definicji gwałtu

. Wujek zgwałcił 14-letnią dziewczynkę. Sąd oczyścił go z zarzutu gwałtu, bo… nie krzyczała. Na takie wyroki pozwala polskie prawo, bo zawiera definicję gwałtu sprzed II wojny światowej. Do Sejmu trafił projekt zmiany prawa, ale może napotkać opór konserwatywnych posłów oraz prezydenta. Dlatego zażądajmy głośno, by państwo przestało chronić gwałcicieli! Podpisz apel, a my dostarczymy […]

Z KRONIKI PAN…IG. nr 62

. Małgorzata Garbacz . Kolory jaj . Jaja mamy swojskie. Koloryt – też. Przykład: Rozpoczęła się procedura postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Kpiarze już dawno nazwali go ministrem dobrobytu. Chociaż, zapowiadany przez niego duży zysk roczny, nagle stopniał do wielomilionowej straty, gdy do władzy doszła koalicja 15 października. Dziennikarz TVN 24 zapytał prof. Przemysława […]