II wojna światowa

Żołnierze wyklęci czy przeklęci cz. IV.

.

Prof dr hab. Zbigniew Wiktor

.

Słabością kulturową na ziemiach zachodnich jest obecnie mała liczba pomników kultury, historii i bohaterstwa żołnierzy polskich i radzieckich. Kiedyś tych ostatnich było wiele, ale obecnie zostały zburzone lub usunięte na cmentarze, bądź prowizoryczne lapidaria, tak jak w Kłodzku, Bolkowie, Legnicy czy Wałbrzychu. Te które się ostały jak np. w Kamiennej Górze w centrum miasta zostały zbezczeszczone, oszpecone, obdarte z inskrypcji i patriotycznej symboliki, dokumentując nienawiść klasowo-polityczną nowych władców Polski i godnych pogardy osobników w lokalnych środowiskach. Powstaje pytanie, komu  nie podobał się dawny Pomnik w Rynku w Bolkowie, wystawiony po 1945 r. na cześć i dla upamiętnienia bohaterów, którzy miasto w maju 1945 r. wyzwolili i przywrócili Polsce, a spośród których wielu poległo. Dlaczego wręcz w bestialski sposób zniszczono wspaniały Pomnik Chwały i Wdzięczności Armii Czerwonej w Kłodzku, mieście, które nigdy nie znalazłoby się w granicach państwa polskiego, gdyby nie wielki wysiłek zbrojno-wyzwoleńczy radzieckich żołnierzy nie tylko  w maju 1945 r. 15/ 

[ 15. Więcej na ten temat zob. Nad Odrą i Nysą Łużycką 1945-1970. Pod redakcją Mariana Orzechowskiego. Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971, s.31 i n. ]

Przypomnijmy, że w walkach o wyzwolenie Polski zginęło 625 tys.  radzieckich żołnierzy. Znaczny był także udział Ludowego Wojska Polskiego. To w wyniku ich wysiłku zbrojnego i ciężkich ofiar Dolny Śląsk, w tym Bolków,  po wiekach powróciły do Polski. Jakże skromna i chwalebna była Tablica Pamiątkowa na tym Pomniku, głosząca: „Chwała bohaterom poległym w walkach o wyzwolenie narodów”. Co w tej inskrypcji komuś się nie spodobało, kogo ona zabolała, że Tablica wraz z Pomnikiem musiały być usunięte i wywiezione na odległy cmentarz. W Polsce w rezultacie podobnych akcji „dekomunizacyjnych” zniszczono bądź usunięto ponad 500 takich pomników, większość bezpowrotnie. Szczególnie bolesne są te nowe akty kulturowego barbarzyństwa na Dolnym Śląsku i szerzej na Ziemiach Zachodnich, gdzie pomniki te upamiętniały nie tylko bohaterów wojskowych, ale także licznych pionierów, pierwszych burmistrzów, starostów, sołtysów, radnych, ludzi kultury i nauki, którym dziś przypina się „łatkę” komunisty bądź, że służyli „komunie”. Jako wyjątkowo szkodliwy, wręcz haniebny,  przykład tego myślenia i procederu można podać likwidację nazwy ulicy im.  Profesora Stanisława Kulczyńskiego, pierwszego organizatora i rektora Uniwersytetu Wrocławskiego i Politechniki we Wrocławiu. Ów bezprzykładny akt szkodnictwa i barbarzyństwa kulturowego został dokonany mimo protestów prawie całego Uniwersytetu. Co się stało, jakie siły społeczne były w stanie dokonać coś takiego. Kto za to odpowiada. Dlaczego nie organizuje się masowych protestów przeciwko temu.

Te same pytania odnoszą się do aktu likwidacji Pomnika Bohaterów w Bolkowie w 2019 r. Autor rozmawiał kilka lat temu z byłym burmistrzem podczas dożynek  na uroczystości w Sadach, przypuszczając, że byt pomnika może być zagrożony. Burmistrz odpowiedział: „Mnie on nie przeszkadza”. Co się stało, że dwa lata później podpisał się pod  decyzją o jego zburzeniu i przeniesieniu na cmentarz. Przecież Pomnik ten nie został nawet ujęty w instrukcji IPN, wymieniającej enumeratywnie pomniki z mocy ustawy podlegające usunięciu.

Władze lokalne zamiast burzyć pomniki i usuwać imiona zasłużonych Polaków z nazw ulic, zamiast fetowania kolejnych rocznic „żołnierzy wyklętych” szczególnie na Ziemiach Zachodnich, którzy nie mieli nic wspólnego z walką o ich odzyskanie, powinny więcej uwagi i wysiłku włożyć  w dzieło uczczenia prawdziwych bohaterów Wojska Polskiego, którzy ponieśli wielkie ofiary jako żołnierze 2. Armii Wojska Polskiego, mającej znaczny udział  w wyzwoleniu Dolnego Śląska i która prowadziła krwawe boje w walkach na Łużycach, dochodząc w bojach do Drezna, przyczyniając się do wyzwolenia północnych Czech i Pragi. Dlaczego usunięto nazwy  Szkoły w Kamiennej Górze im. dra A. Fiderkiewicza i pułku  II. Armii Wojska Polskiego (który wyzwalał to miasto w 1945 r.), komu przeszkadzała nazwa ulicy z imieniem gen. Karola Świerczewskiego, który był wiceministrem obrony narodowej i zginął w walce z bandą UPA w Bieszczadach (podobnie w Bolkowie, Wrocławiu i nazwa 1.Liceum w Wałbrzychu). Ten generał walczył z hiszpańskimi faszystami już od 1936r. a jego hiszpański pseudonim gen. Walter znany jest w całym postępowym świecie. Komu wadziła nazwa ulicy im. Zygmunta Berlinga w Jaworze, gdzie, podobnie jak w całym powiecie, osiedliło się wielu dawnych kombatantów I. Armii Wojska Polskiego.

Dyrektorzy szkół, nauczyciele, władze lokalne, stowarzyszenia kulturalne zamiast czcić fałszywych bohaterów powinny organizować wycieczki historyczne do Zgorzelca, składać kwiaty na grobach poległych kilku tysięcy młodych polskich żołnierzy w walkach za Nysą Łużycką, które toczyły się w kwietniu-maju 1945 r. Będzie za kilka tygodni piękna rocznica 75 lat tych walk, zbliża się 75 rocznica zwycięskiego zakończenia wojny 8- 9 maja 1945 r. Czy ta data nie zobowiązuje do godnego upamiętnienia bohaterów. Na pewno tak, do dziś spontanicznie i w sposób zorganizowany składane są przy podobnych okazjach wieńce i kwiaty przez kombatantów i przedstawicieli samorządów w Jaworze, Zgorzelcu i wielu innych miejscach. Trzeba upowszechnić ten piękny zwyczaj. Od Bolkowa i okolic są jeszcze bliższe miejsca, np. w Strzegomiu, gdzie w lutym-marcu 1945 r. oddziały Armii Czerwonej toczyły ciężkie boje o zdobycie i utrzymanie tego ważnego, dobrze uzbrojonego garnizonowego miasta. O wadze tej ważnej hitlerowskiej twierdzy świadczyło, że Wehrmacht nie zaniechał walki i po jej utracie w lutym ponownie  odbił  ją w marcu 1945 r. z rąk radzieckich. W rezultacie tych walk zginęło  w Strzegomiu kilkaset żołnierzy radzieckich, miasto przechodziło z rąk do rąk, a o zażartości walk świadczyły ponad 50% zniszczeń. Ostatecznie Strzegom został wyzwolony w rezultacie majowej ofensywy oddziałów Armii Czerwonej. W pobliżu Strzegomia znajduje się Muzeum Obozu Koncentracyjnego Gross Rosen, gdzie było więzionych przeszło 120 tys. więźniów, z których prawie 50 tys. zginęło. W Sudetach jest mnóstwo pomników świadczących obecność licznych podobozów Gross Rosen, wszędzie tam powinny trafiać delegacje szkół i władz lokalnych z kwiatami. Podobne cmentarze wojskowe są w Jaworze, Legnicy, Bolesławcu, Wałbrzychu, trzeba także być w Lubaniu, Zgorzelcu, szczególnie na Cmentarzu poległych żołnierzy II Armii Wojska Polskiego,  gdzie są groby wielkich prawdziwych bohaterów, którzy obficie zrosili ziemię krwią a wielu oddało życie za wyzwolenie tych ziem spod jarzma hitlerowskiego i przywrócenie ich Polsce.

Na Dolnym Śląsku i szerzej na Ziemiach Zachodnich potrzebna nam jest nieco inna definicja patriotyzmu niż np. w Polsce tzw. centralnej, w szczególności w Warszawie, którą  wyznacza nasza lokalna racja stanu. Mamy na uwadze, że nasze racje na zachodnich rubieżach Polski wyznacza nam nie tylko centralna polityka rządów w Warszawie. Tu w lokalnym i samorządowym wymiarze  musimy we własnym interesie umacniać naszą pozycję gospodarczą, mieszkaniową, demograficzną, także w zakresie utrzymywania międzynarodowych kontaktów z partnerami zagranicznymi. Niczemu dobremu nie służy tu apologetyka żołnierzy wyklętych, których wodzowie byli nawet przeciwni tak dalekiemu przesunięciu granic Polski na zachód. Wręcz przeciwnie, osłabia i rozbija jedność społeczeństwa. Musimy jeszcze głębiej i mocniej wrastać w tą starą piastowską dziedzinę i bronić jej jak własnego zdrowia, pomyślności i życia. To jest racja stanu Dolnego Śląska i Ziem Zachodnich i Północnych. Tym bardziej, że w RFN mimo formalnego uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej przez rząd Trybunał Konstytucyjny RFN w Karlsruhe  31.7. 1973 i 7.7. 1975 r. stwierdził, że „Das Deutsche Reich  existiert in seinen Grenzen von 1937 fort”. 16/

[ 16. Heimatbuch und Chronik der Gemeinden Ober- und Mittelsteine in der Grafschaft Glatz/Schlesien mit Beitraegen vieler Einzelner zusammengestellt von Rudolf Herzig. BRD 2004/5,  s. 57 in fine.]

W jednoczącej się Europie rośnie znaczenie nie tylko gospodarki, także polityki zjednoczonych Niemiec. Coraz donośniej dają tam o sobie znać siły niemieckiej monopolistycznej burżuazji i tradycji imperialistycznych, które nie tylko marzą ale i przygotowują plany ostatecznego pełnego „zjednoczenia Niemiec’, a więc wchłonięcia do nowej Rzeszy także „ziem niemieckich za Odrą i Ńysą Łużycką”. Nie są to tylko stare partie nacjonalistyczne typu Nacjonalistyczna Partia Niemiec (NPD), to także rosnąca w siłę nowa ekspansywna Alternative fuer Deutschland (AFD) także  PEGIDA, które chcą przejąć polityczną rolę CDU/CSU w systemie partyjnym Bundesrepubliki. Paradoksalne, że plany te realizuje się już pod skrzydłami USA i NATO w  ich ekspansji przeciwko Rosji (Ukraina – 2014,„Anakonda”- 2016, „Defender”- 2020), w których aktywną rolę wypełnia Bundeswehra, a nawet przeciwko dalekim Chinom („Ab heute wird die Bundesrepublik auch am Hindukusch verteidigt”. 17/

[ 17. Matin Baraki, Der deutsche Imperialismus nach dem verlaeuigen Ende des europaeischan Sozialismus. „Rot Fuchs” Tribueine fuer Kommunisten, Sozialisten und andere Linke, Berlin, Maerz 2020, Nr 256, s. 16. ]

W sytuacji przyspieszonej unifikacji Europy, faktycznej likwidacji granic i wzrostu potęgi zjednoczonych Niemiec możemy jako słabsze państwo być spychani z pozycji suwerena na pozycję wasala, utracić suwerenność i popaść w coraz większą zależność i podległość wobec zachodniego sąsiada. Takie sytuacje miały już miejsce w historii. W Polsce powstały siły, które godzą się na taki wariant wydarzeń, organizują je i wspierają. Czy pozwolimy jako naród, by powtórzyła się ona we współczesnej epoce. Dbajmy o dobrą przyszłość i pomyślność nie tylko naszego pokolenia, ale także przyszłych polskich Dolnoślązaków. Utrwalajmy dobrosąsiedzkie stosunki ze wszystkimi naszymi sąsiadami, także pokój w Europie i na świecie. Inaczej Historia nie wybaczy nam tego zaniechania.

 Podstawowe źródła i literatura:

Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944 – 1956. Praca zbiorowa pod redakcją Rafała Wnuka (redaktor naczelny). Warszawa- Lublin, 2007;

Baraki Matin, Der deutsche Imperialismus nach dem vorlauufigen Ende des europaeischen Sozialismus. „Rot Fuchs”, Tribueine  fuer Kommunisten, Sozialisten und andere Linke. Berlin, Maerz 2020, Nr  226;

Brzoza Czesław, Andrzej Leon Sowa, Historia Polski 1918 – 1945. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006;

Bohaterowie polskiej transformacji ‘08’09. Opracował, wstępem i kalendarium opatrzył Krzysztof Czubiński Antoni Polska i Polacy po II wojnie światowej (1945-1989). Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 1998.

Gołata. Wydawnictwo W.A.B., 2009, Wydanie 1, Warszawa 2009;

Heimatbuch und Chronik der Gemeinden  Ober- und Mittelsteine in der Grafschaft Glatz/Schlesien, mit Beitraegen vieler Einzaelner zusammengestelt von Rudolf Herzig, BRD 2004/5;

Kaczmarek Kazimierz, Polacy na polach Brandenburgii. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1981;

Kaczmarek Kazimierz, Polacy na Polach Łużyc. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. Warszawa 1980;

Kołomejczyk Norbert, Bronisław Syzdek, Polska w latach 1944-1949. Zarys historii politycznej. Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1968;

Majewski Ryszard, Dolny Śląsk 1945  Wyzwolenie.  Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa-Wrocław  1982;

Nad Odrą i Nysą Łużycką 1945-1970. Pod redakcją Mariana Orzechowskiego. Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971;

Mały słownik języka polskiego, pod redakcją Stanisława Skorupki, Haliny Auderskiej, Zofii Łempickiej. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1968;

Manifest  Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 22 lipca 1944 r. (w:) N. Kołomejczyk, B. Syzdek, Polska Ludowa 1944 – 1949. Zarys historii politycznej. Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1968;

M.Z., Bojownicy z całym światem. Wyklęta wojna domowa. „NIE”, Satyryczny Tygodnik Polityczny. Warszawa , 28 lutego – 5 marca 2020, Nr 9 (1536);

Nad Odrą i Nysą Łużycką 1945 – 1970. Pod redakcją Mariana Orzechowskiego. Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich. Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971;

Polska Ludowa 1944-1956. Historia bez IPN. Pod redakcją Pawła Dybicza,  Fundacja Oratio Recta, Warszawa 2014.

Roszkowski Wojciech, Historia Polski 1914-2001. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2002;

 Wrocław, 15.III.2020 r.

.

Żołnierze wyklęci czy przeklęci cz. I

Żołnierze wykleci czy przeklęci cz. II.

Żołnierze wykleci czy przeklęci cz. III.

O tak zwanej „polityce historycznej”

Inne z sekcji 

Bohater getta – kawaler Virtuti Militari

. Lucjan Blit . „Wódz Naczelny nadał 18 lutego 1944 roku pośmiertnie srebrny Krzyż Virtuti Militari inż. Michałowi Klepfiszowi z Warszawy”. Ten krzyż nie zawiśnie na jego grobie. Grób ten pozostanie nieznany, jak prawie wszystkie groby żołnierzy wielkiej Armii Podziemnej w Kraju. Dziwnie, jak sława szła za młodym Michałem. A on sam był zaprzeczeniem wszelkiej za nią pogoni. […]

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Generał Patton policzkuje

. Grzegorz Wojciechowski . 10 lipca 1943 roku rozpoczęła się „Operacja Hasky”, mająca na celu opanowanie Sycylii przez aliantów, po to, aby następnie uderzyć na Włochy kontynentalne. Jednym z głównych dowódców wojsk alianckich uczestniczących w tej operacji był amerykański generał George Patton, dowodzona przez niego 7 Armia odniosła w tej kampanii wiele ważnych zwycięstw. Sukcesy […]