.
Jan Zacharski
.
Choroba
.
Nasza służba zdrowia jest poważnie chora,
Powinna się natychmiast udać do doktora,
On jednak nie chce przyjąć takiego pacjenta,
I o jego potrzebach wcale nie pamięta.
Ja chcę dziś udowodnić niniejszym utworem,
Że to rządząca władza jest owym doktorem.
Ona pod partyjnego naciskiem stratega
Twierdzi, że służbie zdrowia to nic nie dolega,
Że żadnej pomocy nie trzeba jej wcale,
Bo ma się całkiem dobrze, nieomal wspaniale.
Słychać ze strony władzy złowieszcze podszepty,
By nie wypisywać jej żadnej recepty,
To także dodają domorośli prorocy,
Że na pewno nie trzeba jej żadnej pomocy,
Że wspomniana choroba to problem nieduży,
I że białe miasteczko nikomu nie służy,
Że białe miasteczko, pikiety, protesty,
To wedle owej władzy tylko puste gesty.
Metaforyczny doktor nie służy nikomu,
Przecież lekarskiego nie zdobył dyplomu,
Jego mankamenty są na tyle trwałe,
Że nie można go nazwać nawet konowałem.
Rzekomy doktor o zdrowiu orzeka,
Chociaż prawdę mówiąc żaden z niego lekarz.
Tymczasem nie bez podstaw to wydaje mi się,
Że służba zdrowia dzisiaj jest w wielkim kryzysie,
Bo mówiąc prosto i innymi słowy
Trwa jej stan zapalny i przedzawałowy,
Grozi jej nowotwór, udar, covid, zator,
Należy ją natychmiast dać pod respirator.
Przysługuje jej pomoc jak również obrona,
Bo mówiąc szczerze ona już niedługo skona.
Aby jednak nareszcie poczuła się zdrowo,
Kroplówką ją należy wesprzeć finansową,
Aby się pozytywnych doczekać wyników,
Potrzebna jest jej seria ożywczych zastrzyków.
Czas działać radykalnie, chyba nie wątpicie,
Ażeby służba zdrowia zachowała życie.
.
Jan ZACHARSKI 25.09.2021r.
.
