Artykuły

Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne w Przysusze

.

Dr Mirosław Małecki

.

Najbardziej rozwiniętą organizacją zbrojnego podziemia w regionie przysuskim  w latach 1939-połowa 1944 była NOW i następnie NSZ. Struktury NOW tworzyli lokalni działacze SN sierż./ppor. Władysław Pacholczyk z Opoczna do stycznia 1940 r. (przeniesiony do KG NOW) i sierż./ppor. Marian Suskiewicz z Drzewicy (1907-1943 Białaczów). Większość obszaru regionu przysuskiego była podporządkowana Komendzie Powiatu Opoczno. Po fazie wstępnej organizowania struktur i systemu łączności wewnętrznej i zewnętrznej, obiegu informacji i sądownictwa, powołano sekcje, plutony i kompanie.

J. Kucharski we wspomnieniach wymienia oficerów NSZ znanych mieszkańcom Przysuchy: kpt. F. Sobecki „Kruk”, por. Stanisław Masłocha „Lucjan” i podporucznicy: Zbigniew Masłocha „Ryling”, Kazimierz Chrząstowski „Zadora”, Tadeusz Morawski „Tańko”, Marian Drabik „Słoń”, a także mniej znani: kpt./mjr Zygmunt Kuropatwa „Rafał”, por. Tadeusz Zajączek „Szary”, podporucznicy: Aleksander Markiewicz „Aleksander”, Józef Szczotka „Zeus”, Stefan Łempicki „Bosman”, Feliks Mierzwa „Mściwój”, Jerzy Wiernikowski „Korwin” i in. W archiwum gen. Marii Wittek znajdują się i nazwiska żołnierzy NSZ z Przysuchy i okolic: prezes koła SN Stefan Przeor i jego brat Wacław Przeor, dowódca placówki Stefan  Pawelski „Roch”, dowódca kompanii por. Szczepan Smerdzyński „Pacan” i jego brat Władysław Smerdzyński, nadleśniczy por. Otokar Otton Rudke „Orzeł”, Jan Starnawski, Jan Krzyżanowski, Władysław Jakubczyk i Stanisław Piorun, z Nieznamierowic: Jan Klata, z Odrzywołu: dowódca kompanii por. Wincenty Osiński „Gil” i Jan Podkowiński, z Woli Gałeckiej: prezes koła SN Józef Oracz, jego brat Jan Oracz i Stefan Stachniak, z Odrzywołu: Mieczysław Gański i jego brat Wacław Gański, z Łęgonic Małych: por. Stanisław Zdziarski „Stach” i jego syn ppor. Tadeusz Zdziarski i kpr. Andrzej Różycki „Zjawa”, z Toporni: Władysława Brzozowska, z Zychorzyna: Józef Smolarski i in.

Józef Woźniak „Burza”

Józef Woźniak nie ma ulicy swego imienia w Przysusze. Urodził się w 1912 r. w Zygmuntowie w parafii Smogorzów. W 1926 r. ukończył Szkołę Powszechną w Mariówce prowadzoną przez siostry ze Zgromadzenia Służek NMP Niepokalanego Poczęcia. W 1930 r. został powołany do wojska. Został podoficerem zawodowym i w stopniu bosmanmata służył na ORP „Burza”. W kampanii wrześniowej wziął udział w obronie Helu. Zwolniony z obozu jenieckiego powrócił w listopadzie do rodzinnego domu w Zygmuntowie koło Zawady.

W styczniu 1940 r. został przyjęty do oddziału mjr „Hubala” i służył do 13 marca. Po demobilizacji w składzie grupy sformowanej przez Tomaszowski Obwód ZWZ pod dowództwem Józefa Sekulaka: Stanisław Rychter, Skorupiński, Stanisław Adamski, Stefan Pękala, Kazimierz Rychlik i Józef Woźniak miał przedostać się do polskich oddziałów formowanych we Francji. W tym celu grupa dotarła do punktu przerzutowego w Krakowie w mieszkaniu generałowej Bortnowskiej. Stamtąd skierowano ją do Słotwiny Brzeskiej, gdzie mieli czekać na przewodnika przez „zieloną granicę” na trasie Baligród-Cisna. Trasa okazała się nieaktualna, więc udali się do Jasła. Adamski i Rychlik zrezygnowali. Pozostali mieli dotrzeć do Francji przez Przełęcz Dukielską i Słowację. Jednak zwrócili uwagę niemieckich policjantów i zostali aresztowani. Podczas rewizji znaleziono u Rychlika i Pękali szkaplerze z napisem „Szczęśliwej drogi do Legionów Sikorskiego” i zostali rozstrzelani w 120-osobowej grupie w lesie Warzyce pod Jasłem. J. Sekulak i J. Woźniak znaleźli się w areszcie. Sekulak podjął starania o wyjazd na roboty do Niemiec, a tymczasem załatwił sobie i koledze pracę w szpitalu. 11 listopada zostali włączeni do transportu kolejowego jadącego na roboty do Austrii. Woźniak zdołał uciec i dotarł do rodzinnego domu w Zygmuntowie. W Boże Narodzenie został aresztowany przez żandarma i przewieziony do aresztu SD w Opocznie i stąd do więzienia w Tomaszowie. Zdołał wydostać się z wagonu towarowego jadącego z więźniami do niemieckiego obozu śmierci Auschwitz. W początkach 1941 r. został aresztowany w rodzinnym domu i przewieziony furmanką na posterunek w Przysusze. Przed wejściem ogłuszył konwojenta i zbiegł razem z bratem zabierając broń.[1]

Po trzeciej ucieczce Józef Woźniak nawiązał kontakt z Komendantem Powiatu Opoczno NOW Marianem Suskiewiczem „Sosną”. Wstąpił do NOW w początkach 1942 r., otrzymał awans na starszego sierżanta i pseudonim „Burza”. Wykonał kilka wyroków sądu podziemnego m.in. na kandydacie na niemieckiego żandarma ze Skrzyńska, który sporządził dla Niemców listę 10 konspiratorów. Latem 1942 r. dokonał napadu na pocztę w Przysusze i in. akcje.[2]

Wiosną 1943 r. Komenda Powiatu Opoczno NSZ zorganizowała dwa pierwsze oddziały: samoobrony st. sierż. J. Woźniaka „Burzy” i szkoleniowy-podchorążówkę  pod komendą kpt. F. Sobeckiego „Kruka”. 11 kwietnia podchorążówka kwaterowała w gajówce Rawicz. Gajowy Jan Chycki z zięciem Józefem Odzimkiem oświadczyli wartownikowi, że udają się na obchód rewiru leśnego. Zamiast tego zjawili się u sołtysa Gródka Jana Pietrasika i zameldowali mu o partyzantach. Sołtys przekazał informację komendantowi posterunku policji granatowej w Przysusze st. przodownikowi Wincentemu Kwiatkowskiemu. Ten zlecił policjantom Franciszkowi Pierzchale i Janowi Kosseskiemu sprawdzenie prawdziwości doniesienia. Obaj pojechali w okolice gajówki rowerami przebrani w chłopskie ubrania. Udając zbierających chrust podeszli do wartownika i porozmawiali z nim. Wrócili na posterunek i zameldowali o partyzantach. Kwiatkowski ostrzegł komendanta placówki NSZ S. Pawelskiego „Rocha” i następnie przekazał meldunek do żandarmerii w Końskich.

Niemcy podjechali na furmankach w okolice gajówki i otoczyli ją. Wartownik zdołał zastrzelić jednego z nich, nim zginął, reszta pozbawiona dowódcy nie zdołała zorganizować skutecznej obrony. Rażona huraganowym ogniem poległa w próbach przedarcia się przez pierścień okrążenia. Zabici zostali: Jan Morawski lat 26 z Przysuchy, Marian Kopaniewski lat 19, Zenon Baranowski lat 22, Jan Bolesław Ziółkowski lat 20 wszyscy trzej z Odrzywołu, Tadeusz Morawski lat 22 i Jan Kosiński lat 21 obaj z Opoczna, Jan Dąbrowski lat 23 i Wacław Seta lat 21 obaj z Przystałowic Dużych i Jan Wójcik i Edward Łosicki z nieznanych miejscowości. Ich nagie skrwawione zwłoki zostały na rozkaz niemiecki opasane papierowymi szarfami i ulokowane w remizie strażackiej w Przysusze przy Krakowskiej. Mieszkańcy po wyjściu z wielkanocnego nabożeństwa musieli je rozpoznawać. Nikt nie zdradził i Niemcy nakazali pochować ciała na kirkucie.[3] Na sołtysa, policjantów i gajowego z zięciem wydano wyroki. W Przysusze 12 kwietnia na ulicy Targowej zastrzelono sołtysa Gródka i 15 kwietnia (po 5 nieudanych próbach) pierwszego policjanta. W czerwcu w Opocznie patrol M. Drabika „Konrada”, po dramatycznym pościgu nad Wąglanką, zastrzelił drugiego policjanta.[4] W Częstochowskiem od kul patrolu likwidacyjnego padli gajowy i jego zięć.

Latem 1943 r. w Skarżysku Książęcym odbyła się narada komendantów Powiatów NSZ, z udziałem przedstawiciela KG NSZ kpt. Witolda Borowskiego „Witka”, członka ZG SN i kierownika Wydziału Ogólnoorganizacyjnego Oddzialu I KG NSZ ppor. W. Pacholczyka „Adama Linowskiego”. Postanowiono utworzyć oddział Pogotowia Akcji Specjalnej do walki z przestępczością pod nadzorem kpt. M. Borkowskiego „Wróbla”, przy współpracy z szefem sztabu Okręgu VII NSZ Częstochowa-Śląsk i przedstawicielem KG NSZ rtm. S. Figurskim „Zenonem”. Taka była geneza powstania kilkudziesięcioosobowego oddziału „Sosna” dowodzonego przez mianowanego porucznikiem Józefa Woźniaka „Burzę”, pod nadzorem szefa PAS Okręgu Radom NSZ kpt. Huberta Jury „Toma”. 22 lipca por. „Burza” miał, według jego relacji przytoczonej przez świadków historii z Przysuchy, uzyskać informacje od spotkanego koło gajówki Suchodół człowieka, że oddział „Lwy” stacjonuje w gajówce Puszcza. Dotarł tam ze swymi ludźmi i przedstawił się za GL-owca z Lubelskiego. Miał skłonić ich do opowiedzenia „przy wódce” o przebiegu wydarzeń w Drzewicy. Podczas prezentacji polskiego erkaemu zastrzelił 7 tych, którzy się najbardziej obciążyli, a 2 uwolnił (NN „Nenka” i NN „Zenka”). Nieobecny I. Ajzenman „Lew” uniknął odpowiedzialności. 30 sierpnia w starciu z Niemcami zginął „Stach” i oddział GL „im. L. Waryńskiego” zamienił się w oddział GL „im. S. Wiktorowicza”. 25 września oddział pod nową nazwą skonfiskował broń członkom NSZ w Brogowej i pobił ich. 3 października w majątku Zameczek patrol żołnierzy oddziału NSZ „Sosna” wpadł w zasadzkę żandarmerii opoczyńskiej powiadomionej przez GL-owców – pchor. K. Malanowicz został zabity, a pchor. K. Chrząstowski „Zadora” ciężko ranny i wzięty do niewoli. Ppor. M. Drabikowi „Słoniowi” udało się zbiec. Kpt. H. Jura „Tom” wyznaczył 16-osobową grupę partyzantów celem porwania miejscowego lidera Partii Narodowosocjalistycznej NSDAP Helmutha Gaberta zamieszkałego w Zameczku i wymiany go za „Zadorę”. Gdy Gabert znalazł się w rękach partyzantów, opoczyńskie gestapo w odwecie aresztowało 150 osób, spośród których wyselekcjonowało 55 zakładników. Po uwolnieniu Gaberta aresztowani zostali zwolnieni z aresztu.[5]

.

.

13 października, w restauracji na rynku  w Przysusze, rzekomy kolega z Marynarki Wojennej zastrzelił por. J. Woźniaka „Burzę”. Świadek historii pracowała w sąsiednim sklepiku. W publikacjach często wymienia się mylną datę śmierci „Burzy” 29 października, dodając, że sprawca jest nieznany. Czytając meldunki oddziału GL „im. L. Waryńskiego” sprawa wydaje się jasna: „9.X. [1943 r.] Zlikwidowano szpicla, reakcjonistę polskiego, który przyczynił się do szeregu likwidacji naszych ludzi. Szpicel zwany był popularnie „Sierżantem”. Ludność przyjęła ten fakt z wielkim zadowoleniem” Drugi meldunek z 10 listopada głosi: „Z rozkazu por. Julka gwardzista garnizonowy Sarna zlikwidował por. bandy, który brał udział w mordzie w lasach przysuskich. Wykonanie: gw. Sarna nawiązał łączność z por. reakcyjnej bandy, oświadczył, że chce wstąpić do organizacji reakcyjnej. Por. miał nauczyć naszego gw. strzelania. W czasie „nauki” gw. Sarna zlikwidował porucznika.”[6] Pomijając swoisty styl meldunku, wydaje się niewątpliwe, że w obu meldunkach chodzi o por. J. Woźniaka „Burzę”.[7]

Świadkowie historii z Przysuchy opowiedzieli, że kilka dni po pogrzebie por. „Burzy” kościelny Antoni Lisowski rozkopał mogiłę, przebrał swego dowódcę w kompletny polski mundur z dystynkcjami porucznika i ponownie złożył w grobie. Zaufanym powiedział, że por. „Burza” został zabity strzałem w oko z broni krótkiej z bliskiej odległości. Należy dodać, że w tym okresie doszło do wielu bratobójczych walk np. kpt. F. Sobecki „Kruk” został zabity na Lusztyku itp.

Przez lata PRL wokół por. J. Woźniaka „Burzy” i jego śmierci narosło wiele nieścisłości.[8] Publikacje historyczne omijały niewdzięczny problem zbrodni GL w Drzewicy i jej konsekwencji. Większość Przysuszan znała bezimienny przez pewien czas grób por. J. Woźniaka „Burzy” na cmentarzu. Każdego 1 listopada jarzył się światłami. W 1989 r., z inicjatywy miejscowego środowiska kombatanckiego mogiłę umocniono i opatrzono tabliczką ze stopniem. imieniem i nazwiskiem, ale mylną datą śmierci. Rodzina przeniosła szczątki bohatera na cmentarz w Smogorzowie. Dziś mogiła jest zadbana, ale nadal z mylną datą śmierci.

[1]M. Kopa, Inspektorat Piotrkowski w dokumentach i komentarzach, Łódź 2013, s. 169-170.

[2]J. Lombarski, Tajemnice kamiennego krzyża, Końskie 2010 źródło: www.konskie.org.pl dostępne 1 grudnia 2018 r.

[3]R. Fidos, Historia jednej potyczki, Tygodnik Przysuski nr 2 z 11 maja 2005 r.

[4]J. Seredyński, Z. Pawlak, Zastępy cieni, Warszawa 1982, s. 72-74

[5]J. Kucharski, Zanim odejdziemy, Końskie 2014, s. 141, 144-145, 176, 193, 245, 248 i 253.

[6]AAN sygn. 191/XXIII-2, k.2 i k.57.

[7]W. Koper-Koperkiewicz, Ks. kpt. dr Edward Ptaszyński, Ziemia Odrowążów 1(22) 2011, s. 28.

[8]M. Kopa, Inspektorat Piotrkowski…, op.cit., s. 169.

.

Kim pan jest kapitanie Tom? cz. 1

Kim pan jest kapitanie Tom? – cz.2

Kim pan jest kapitanie „Tom”? cz.3

Początki konspiracji narodowej w powiecie opoczyńskim

Pacyfikacja w Drzewicy

STAN WOJENNY WE WROCŁAWIU – ( cz. 1 – WSTĘP )

Inne z sekcji 

Berlinerschloss – dawnych Prus chwała. Historia na nowo odczytana

Wojciech W. Zaborowski   Betonowy kloc nad Szprewą w centrum Berlina w niczym jeszcze nie przypomina ani dawnej stylowej bryły cesarsko-królewskiego zamku zaprojektowanego przez mistrza barokowej architektury berlińskiej Andreasa Schlütera (1659–1714), ani wizji współczesnych architektów, którzy podjęli się rekonstrukcji obiektu (Biuro Architektoniczne Franco Stella z Vicenzy we Włoszech). Rzadko też któremu z przechodniów ów surowy […]

15 maja 2024r – V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników

. V Ogólnopolskie Forum Rad Pracowników odbędzie się 15 maja 2024 r. w Sali Kolumnowej Sejmu RP w Warszawie. To jedyne tego rodzaju wydarzenie dla członków rad pracowników z całej Polski. Celem Ogólnopolskiego Forum Rad Pracowników jest sieciowanie członków rad, wymiana doświadczeń, a także zwiększenie obecności rad pracowników w życiu publicznym. W trakcie wydarzenia odbędą się dwa panele dyskusyjne i wystąpienia zaproszonych gości – ekspertów i praktyków […]