Artykuły

Kardynał Gulbinowicz ukarany. Jego wina, jego bardzo wielka wina

.

Grzegorz Wojciechowski

.

Na Kościół Katolicki w Polsce padł kolejny cios. Jedna z jego ikon, kardynał Henryk Gulbinowicz został ukarany za, swój jak się okazuje, grzeszny żywot i grzeszną służbę Bogu. Sam papież Franciszek zakazał mu uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach publicznych oraz używania biskupich insygniów, a także kazał mu wpłacić pewną, nieokreśloną sumę, na rzecz osób poszkodowanych przez księży pedofilów. Nie będzie mógł być też pochowany w krypcie katedry wrocławskiej, jak również w tejże katedrze nie będzie mogło odbyć się poświęcone mu nabożeństwo żałobne.

Kardynał Gulbinowicz, to człowiek już bardzo stary, ma 97 lat i niedługo będzie musiał zapewne wytłumaczyć się Bogu z tego co robił na ziemi, jeśli oczywiście ten istnieje.

Jak się obecnie okazuje, dla środowiska kościelnego, to że Henryk Gulbinowicz łamie śluby czystości i prowadzi bujne życie erotyczne, nie było tajemnicą już od bardzo wielu lat.  Skrzętnie skrywano jednak to przed wiernymi w obawie przed skandalem. Niedawno prof. Andrzej Kobyliński stwierdził na antenie Polsat News, iż jest to reakcja o 60 lat spóźniona. „Już wtedy w kręgach kościoła była pełna wiedza dotycząca skłonności seksualnych ówczesnego księdza Gulbinowicza. Jak to możliwe, że przez 60 lat kościelna i społeczna zmowa milczenia były twarda jak skała, ksiądz Gulbinowicz mógł ciągle awansować oraz mianować swoich ludzi w wielu polskich diecezjach” .

Jak wielki kryzys moralny przeżywa polski Kościół, niech świadczy najlepiej fakt, kompromitowania się publicznie drugiego z polskich kardynałów Stanisława Dziwisza, jego wypieranie się oczywistych faktów dotyczących pedofilii, o których wiedział, budzi obecnie powszechne obrzydzenie wszystkich uczciwych i porządnych ludzi. Aż strach pomyśleć, że był to, jak zawsze mówiono i podkreślano, osobisty sekretarz, spowiednik i najbliższa osoba papieża Jana Pawła II.

Ludzie Kościoła najbardziej bliscy Karolowi Wojtyle odchodzą w atmosferze skandali i moralnego potępienia. . Jednak przypadek kard. Henryka Gulbinowicza nie jest odosobniony w polskim Kościele, w kolejce na „dywanik” do papieża Franciszka czekają kolejni grzesznicy w biskupich sukienkach.

Przez wiele lat, w oczach wrocławskich katolików, Henryk Gulbinowicz był uważany za postać wybitną, jego pozycja w mieście była nie do podważenia, to przed nim otwierały się wszystkie drzwi ludzi postsolidarnościowej władzy. Był człowiekiem, który we Wrocławiu mógł wszystko. Podlizywały mu się setki tych, którzy przy jego pomocy chcieli załatwiać różne ważne dla siebie sprawy.

Zabiegano o jego względy i uznanie. To on rozdawał ludziom mu lojalnym, politykom, artystom, uczonym, a także dziennikarzom fundowane przez siebie Pierścienie Milenijne, będące przedmiotem dumy ich właścicieli i jednocześnie zazdrości tych, którzy nie dostąpili tego zaszczytu.

Przez wielu, głównie starszych lub dziś już starych ludzi, był wręcz ubóstwiany. Moi koledzy dziennikarze opowiadali mi jakim jest wspaniałym i ciepłym człowiekiem, niezwykłym i jedynym w swoim rodzaju, jak wielką posiada klasę i wspaniałą osobowość. Jeden z moich kolegów po piórze ( a właściwie dziś należy mówić po klawiaturze ) popełnił nawet książkę będącą dworską historią jego życia. Dworską, ponieważ pisaną w celu gloryfikowania postaci kardynała, a źródłem tej książki miały być wspomnienia samego Henryka Gulbinowicza. To za mało, aby napisać uczciwą książkę o czyimś życiu, szczególnie tak ważnym dla jakiejś społeczności. Rok temu, gdy go spotkałem, a ujrzały już światło dzienne niegodziwości kardynała wobec bliźnich, spytałem  czy zamierza, napisać do książki suplement. Odpowiedział mi, że nie wierzy w żadne z oskarżeń. Nie wiem co myśli teraz, gdy poprzez papieską decyzję uznano zasadność kierowanych przeciw niemu zarzutów.

Myślę, że wielu dalej nie będzie chciało wierzyć w jego winę, musieliby przyznać się do pomyłki. W wielbieniu tego człowieka widzieli jakąś wartość, było to dla nich ważne. Dziś, kiedy wypadałoby zweryfikować swoją ocenę kardynała i zdjąć z niego aureolę świętości, zapewne sami czuliby, że ponoszą karę i są krzywdzeni przez los.

Myślę, że dla wielu ludzi jest to osobisty dramat, z którym się nigdy nie pogodzą, ponieważ zburzyłoby to ich porządek i spokój moralny, nie potrafią zachować się w tej sytuacji, to oni również stali się ofiarami kardynała Gulbinowicza i sierotami po jego upadłym autorytecie.

To jakiś chory sen, ale człowiek, który pomagał krzywdzić w tak okrutny sposób dzieci został odznaczony w roku 2000 Dziecięcą Nagrodą Serca, a rok później Orderem Uśmiechu.

W roku 1995 prezydent Lech Wałęsa odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdę Orderu Odrodzenia Polski; a prezydent Lech Kaczyński w roku 2008 odznaczył go Orderem Orła Białego, jest on również i Honorowym Obywatelem Wrocławia.

Tak myślę, czy kardynał Henryk Gulbinowicz, będąc u kresu swojego życia, potrafi okazać skruchę, przeprosić skrzywdzonych i zwrócić te odznaczenia. Czy też zabraknie mu uczciwości, pokory i moralnej siły?

To Kościół stworzył ludzi, którzy dziś uważani są za nosicieli moralnego zła, księży pedofilów i ich obrońców. To Kościół stworzył aroganckich chciwych i zdemoralizowanych kapłanów. Jest to problem, powiedziałbym diabelskiej dialektyki, gdyż to oni również stworzyli i dalej tworzą ten Kościół.

.

Komunikat Zarządu MKOU z dn. 7.11.2020

W związku z „Komunikatem Nuncjatury Apostolskiej w Polsce z dn. 6.11.2020 dot. kardynała Henryka Gulbinowicza”, Zarząd Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu wszczął procedurę zmierzającą do podjęcia przez Zgromadzenie Ogólne MKOU uchwały o pozbawieniu ks. Henryka Gulbinowicza nadanego mu w 2001 roku Orderu Uśmiechu..

.

Tadeusz Boy-Żeleński- Dziewice konsystorskie

Ordo Iuris i Jan Paweł II

Listek figowy i genitalia demokracji: Kościół między rewolucją a kompromisem

Listek figowy i genitalia demokracji. Czy czeka nas religia bez Kościoła?

KARADIMA – Chilijski Degollado

Listek figowy i genitalia demokracji. Moralność zawodowych katolików

Inne z sekcji 

26 marca 1936 roku w Częstochowie

Częstochowa w okresie międzywojennym – foto Narodowa Agencja Cyfrowa . Grzegorz Wojciechowski . 26 marca, w czwartek 1936 roku, doszło w Częstochowie do krwawych starć bezrobotnych z policją. Mieszkańcy miasta demonstrowali przed gmachem „Funduszu Pracy”. Przyczyną tych rozruchów był brak informacji o wielkości świadczeń socjalnych i funduszy na roboty publiczne, o ile w roku 1935, […]

Tadeusz Boy-Żeleński. Nasi okupanci

. Jak niewiele się w Polsce zmieniło przez ostatnie prawie sto lat. Warto przeczytać, jakże wciąż niestety, aktualny felieton Boya. Zachęcamy do lektury. Redakcja . Tadeusz Boy-Żeleński. Nasi okupanci.   Termin użyty w tytule nasunął mi się, kiedy czytałem enuncjację ks. prymasa Hlonda. Istotnie, kiedy się czyta ten list w sprawie nowej ustawy małżeńskiej, przechodzący […]