Artykuły

Dziś w „TRYBUNIE”: Korona pana prezesa

Piotr  Gadzinowski

.

Koniec z cmokaniem w rączki, panowie szlachta.

.

Koronoawirus staje się uczestnikiem naszej prezydenckiej kampanii wyborczej. Zaczęło się od publicznego pojedynku dwóch polityków najwyższej rangi. Najpierw Marszałek Senatu RP Grodzki zademonstrował w mediach jak należy poprawnie myć ręce aby nie złapać konroawirusa. I zaraz potem pan wicemarszałek Senatu RP Kurczewski, też lekarz, zaprezentował swój prawidłowy proces mycia.
I teraz już wiemy, że jeśli ktoś myjąc ręce naciska dozownik do mydła kciukiem, to najpewniej należy do opozycji. Jeśli używa do tego łokcia, to na pewno jest zwolennikiem partii pana prezesa Kaczyńskiego. Bo ludzie pana prezesa, znakomicie rozpychający się łokciami, oszczędzają swe paluchy do innych czynności. Używają ich, patrz kultowy paluch pani posłanki Lichockiej, do czynów szczególnych, zwykle gestów lekceważących frajerskich Polaków.
Pierwszy korona wirus zameldował się już w Polsce. Jego przybycie ogłoszono rankiem, zaraz po nocnej wizycie pana prezydenta Dudy u pana prezesa Kaczyńskiego. Co lud polski, zaopatrujący się na porannych bazarkach, zinterpretował szybko i jednoznacznie. Pan prezes wezwał swego prezydenta, by dać mu cynk o wirusie. I jednocześnie zezwolił aby informacja o pierwszym koronowirusie- Polaku dnia następnego poszła w świat.

.

Czytaj dalej na portalu 'Trybuny”

 

Zdjęcie z portalu „Trybuna”

 

Inne z sekcji 

Z kroniki pan…i G. nr 63 Pigułka „po”

. Małgorzata Garbacz . Słodko-gorzka. Do przełknięcia po wyborach samorządowych. Wszystkie frakcje uznały, że wygrały. Przynajmniej w tej kwestii była zgoda. Pewien yutuber mówi – było legitnie, czyli słusznie. Okazało się, że w 11 (lub 12) województwach będzie rządziła Koalicja Obywatelska sama lub z innymi, a w pozostałych pięciu – PIS. Dla porządku odnotujmy: frekwencja […]

Opowieści Grzegorza Wojciechowskiego: Więzień twierdzy Landsberg

Budynek więzienia w Landsbergu . Grzegorz Wojciechowski . 11 listopada 1923 roku w pewnym  domu położonym w Uffing, w pobliżu Staffwlsee, na południe od Monachium  należącym do Ernsta Hanfstaengla i jego małżonki został zatrzymany przez policję pewien mężczyzna, ubrany według jednej wersji  w białą koszulę nocną, według zaś innej w piżamę, do której miał przypięte […]